Po wielomiesięcznych zapowiedziach wreszcie dojdzie do fuzji dwóch największych prywatnych operatorów. InPost wchłania Polską Grupę Pocztową
InPost, największy prywatny operator pocztowy w Polsce, przejmuje drugą na liście prywatnych dostawców korespondencji Polską Grupę Pocztową. – Nie ukrywam, że czekaliśmy na orzeczenie sądu w sprawie ważnego dla nas przetargu na obsługę pocztową sądów i prokuratur. Teraz, kiedy Poczta Polska przegrała kolejny, czwarty już proces z rzędu, uruchamiamy procedurę przejęcia – powiedział DGP Rafał Brzoska, prezes InPostu i główny udziałowiec Integera, grupy kapitałowej, do której należy spółka. – Myślę, że w ciągu najbliższych dni proces przejęcia zostanie sformalizowany w postaci konkretnego dokumentu i w ramach raportu bieżącego ujrzy światło dzienne – stwierdził Brzoska.
Zaprzeczył także pogłoskom, aby firma miała jakiekolwiek problemy finansowe. Brzoska przypomina, że dwa tygodnie temu fundusz inwestycyjny Pine Bridge razem z Integerem podwyższyły kapitał spółki o 21 mln euro (odpowiednio o 10 mln i 11 mln). Gotówka zostanie przeznaczona na podwyższenie kapitału w utworzonej wspólnie z Pine Bridge spółce easyPack w związku z oczekiwanym pozyskaniem inwestora zewnętrznego. Zdaniem Brzoski środki posłużą temu, aby Integer zachował w spółce pakiet większościowy. – W maju Integer pozyskał też 222 mln zł z giełdy. W tej chwili ma prawie 200 mln zł na rachunkach bankowych, nie licząc środków pozyskanych z Pine Bridge – ujawnił Brzoska.
Zapytany o przejęcie Inforsys, drugiej spółki wymienianej w zgodzie wydanej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w październiku 2013 r., odpowiedział, że nie potrafi jeszcze podać dokładnej daty fuzji. – Tam jest bardziej skomplikowana struktura właścicielska. Negocjacje trwają, osiągnęliśmy już porozumienie w wielu punktach, ale w tym przypadku przejęcie nie nastąpi przed finalizacją operacji z PGP – podsumował prezes InPostu.
Korzystne dla spółki są ostatnie rekomendacje domów maklerskich. DM BOŚ prognozuje, że spółka wypracuje w tym roku 22,1 mln zł zysku netto i 47,4 mln zł EBITDA przy przychodach na poziomie 519,1 mln zł. Analitycy BOŚ obniżyli cenę docelową jednej akcji Integera do 282,9 zł z 361,7 zł wcześniej, podtrzymując rekomendację „kupuj”. Raport wydano przy kursie 213 zł. Z kolei Dr Kalliwoda, w raporcie z 31 lipca, podwyższył rekomendację Integera do „kupuj” z „trzymaj”. Jednocześnie obniżył cenę docelową jednej akcji spółki do 238,7 zł z 290,1 zł. Raport wydano przy kursie 194,5 zł. Jak poinformowali analitycy, obniżono szacunki na 2014 i 2015 r., aby uwzględnić wyższe niż spodziewane koszty międzynarodowej ekspansji. Dr Kalliwoda zakłada, że w tym roku spółka wypracuje 11,49 mln zł zysku netto, 12,21 mln zł EBITDA oraz 488,39 mln zł przychodów.
– W tej analizie nie uwzględn iłem jednak przejęcia PGP. Tymczasem Integer razem z PGP wygrał przetarg dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Dwuletni kontrakt jest wart prawie 500 mln zł, z czego na sam InPost przypada około 200 mln zł po 100 mln zł w 2014 i 2015 r. – wymienia Adrian Kowolik z Dr Kalliwoda.
Dodaje, że jeżeli przejęcie PGP i Inforsys dojdzie do skutku, to oczywiście przychody Integera znacznie wzrosną. Jego zdaniem przejęcie bardzo wzmocniłoby pozycję rynkową InPostu. – Będą efekty synergii i większe szanse w dużych przetargach publicznych – prognozuje analityk.
Kowolik uważa, że sytuacja finansowa grupy jest dobra. – Natomiast na pewno spółka ma duże potrzeby kapitałowe związane z projektem easyPack. Do 2016 r. Integer razem z Pine Bridge zamierza postawić 16 tys. paczkomatów na całym świecie. Obecnie firma ma około 3,5 tysiąca maszyn. Więc największa część inwestycji przed nami. Prawdopodobnie najwięcej zostanie postawionych w 2016 r. – wskazuje Kowolik.
Ekspert uważa, że dobre są także perspektywy rozwoju części pocztowej spółki. – Udało się podpisać dużą umowę, co jest dobrą referencją i co powinno pomóc w pozyskiwaniu dalszych kontraktów od instytucji publicznych. Największy potencjał wzrostu jest jednak w obszarze paczkomatów i pocztomatów, ponieważ e-commerce rośnie rocznie o 15–20 proc., a w niektórych regionach nawet 30 proc. – stwierdza Kowolik.
7700 liczba placówek InPostu

1300 liczba placówek PGP

7500 liczba placówek Poczty Polskiej