Coraz bliżej unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji choć wciąż daleko. Komisja Europejska ma przygotować odpowiednie akty prawne, które pozwolą na nałożenie surowych kar na Moskwę za destabilizację sytuacji na Ukrainie. Poprosili ją o to ambasadorowie, którzy dziś spotkali się w Brukseli.

Komisja ma przygotować przepisy dotyczące wszystkich propozycji sankcji, które wczoraj przedstawiła krajom członkowskim. Jest wśród nich ograniczenie dostępu do rynków kapitałowych państwowym bankom w Rosji. Na liście sankcji jest również zakaz sprzedaży nowoczesnych technologii wykorzystywanych w energetyce. Chodzi o poszukiwania i wydobycie ropy w Arktyce. Padł też pomysł, by nałożyć embargo na dostawy broni do Rosji, ale dotyczyć ma ono tylko nowych umów. Sankcje nie obejmą zatem dostaw francuskich okrętów Mistral do Rosji zakontraktowanych kilka lat temu. Kolejna propozycja to zakaz eksportu komputerów wielkiej mocy wykorzystywanych w przemyśle cywilnym oraz zbrojeniowym. Nie oznacza to jeszcze że wszystkie te sankcje zostaną nałożone. „Do krajów członkowskich należy decyzja w którą stronę zdecydują się pójść" - powiedziała rzeczniczka Komisji Maja Kocijancić.

Kolejne spotkanie ambasadorów odbędzie się w poniedziałek, a kolejne we wtorek. Ale nie oznacza to, że już wtedy podejmą decyzję o konkretnych sankcjach. Wciąż nie wiadomo też, czy będzie wkrótce nadzwyczajny, unijny szczyt w tej sprawie. Wiele powinno się wyjaśnić po przyszłotygodniowym spotkaniu ambasadorów.