Ekspert podkreślał na antenie Polskiego Radia 24, że Rosja i Ukraina, mimo upływu ponad 20 lat od rozpadu ZSRR, nadal są od siebie silnie zależne gospodarczo. Ekonomista przypomniał, że przez długie lata ukraińska gospodarka de facto podlegała Moskwie, a ta wykorzystywała ją do swoich celów. Część z tych powiązań przetrwała do dziś.
W związku z tym, jak dodał Andrzej Polaczkiewicz, nałożenie sankcji gospodarczych na Rosję, pośrednio uderzyłoby także w Ukrainę, której gospodarka już cierpi z powodu konfliktu na wschodzie kraju.
Decyzja o sankcjach gospodarczych wobec Rosji na razie jednak nie zapadła. Nad planami ich wprowadzenia pracują eksperci Komisji Europejskiej. Jutro mają oni przedstawić propozycje dotyczące sankcji w czterech dziedzinach: obronności, usług finansowych, technologii i energetyki.