Poprzedni tydzień był już drugim z rzędu tygodniem zniżek na rynku złota. Notowania kruszcu rozpoczęły także poniedziałkową sesję od spadku i przez chwilę kontrakty na ten kruszec zeszły nawet do rejonu 1800 USD za uncję, czyli do najniższego poziomu od początku grudnia 2020 r. Jednak w późniejszych godzinach strona popytowa na tym rynku się uaktywniła. Sesja zakończyła się na tym rynku na plusie.
Pomimo, że poniedziałkowa sesja na rynkach wielu surowców była mało emocjonująca za sprawą święta w USA i braku aktywności tamtejszych inwestorów. To jednak cały tydzień powinien przynieść wiele ciekawych informacji, które mogą wpływać na rynek złota.
Z pewnością z politycznego punktu widzenia kluczowym wydarzeniem bieżącego tygodnia będzie zaplanowana na środę ceremonia zaprzysiężenia Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy jednak już w sporej mierze wiedzą, czego mogą się spodziewać po Bidenie pod kątem gospodarczym. W ostatnich dniach prezydent-elekt ogłosił plan programu stymulacyjnego, opiewającego na niemal 2 biliony USD. Konieczność wprowadzenia powyższego programu stymulacyjnego potwierdzi także oficjalnie Janet Yellen, kandydatka Bidena na Sekretarza Skarbu.
Zapowiedzi dużego programu stymulacyjnego w ostatnich tygodniach doprowadziły do wzrostu rentowności amerykańskich obligacji, co wsparło amerykańskiego dolara i zaszkodziło notowaniom złota. Jednak w dłuższej perspektywie wsparcie fiskalne, połączone z luźną polityką monetarną, są czynnikami, które mogą uderzać w wartość dolara, a to z kolei może mieć pozytywne przełożenie na notowania złota.
Powrót cen złota do zwyżek to także efekt wygasania rynkowego optymizmu, powiązanego z problemami związanymi z pandemią, głównie z nawracającymi lockdownami.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI