Jesteśmy rozczarowani decyzją o ponownym zamknięciu centrów handlowych - oświadczył w piątek Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Wskazał, że kolejny lockdown pozbawi branżę tradycyjnego okresu wyprzedaży zaczynającego się przed Nowym Rokiem.

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. (do końca przerwy szkolnej) będą obowiązywać dodatkowe obostrzenia: zamknięte będą hotele i stoki narciarskie; w galeriach i centrach handlowych będą mogły działać tylko punkty, które zapewniają zaspokojenie podstawowych potrzeb, czyli m.in. sklepy spożywcze, drogerie i apteki.

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług w oświadczeniu przesłanym PAP wyraził rozczarowanie decyzją o ponownym zamknięciu galerii i centrów handlowych. Zaznaczył, że w praktyce centra handlowe będą zamknięte już od 25 grudnia, czyli od świąt.

"Pozostawaliśmy w przekonaniu, że nasze sklepy w centrach handlowych nie zostaną zamknięte, ponieważ są bezpieczne. A to pozwoliłoby nam zmniejszać straty, bo szans na ich odrobienie już nie widzieliśmy” – skomentował zarząd Związku.

Wskazał, że w 2020 r. handlowcy nie mieli okazji do sprzedaży w standardowym rytmie. "Reprezentanci branży fashion nie sprzedali w marcu i kwietniu kolekcji wiosenno-letnich, lockdown listopadowy zatrzymał zakupy jesienno-zimowe. Kolejny lockdown pozbawia branżę klasycznego okresu wyprzedaży, zaczynającego się przed Nowym Rokiem" - podkreślił zarząd Związku.

Dodał, że w obecnej sytuacji zachowanie płynności finansowej i zapewnienie stabilnego funkcjonowania przedsiębiorstw staje się niemożliwe. "Jesteśmy przekonani, że skutki tego lockdownu mogą być dotkliwe dla całej gospodarki. Nie jesteśmy w stanie w tym momencie określić, ile firm upadnie, ale konsekwencje będą odczuwalne dla wszystkich” – ostrzegł ZPPHiU.

Zwrócił przy tym uwagę, że przedstawiciele handlu i usług ponieśli znaczące nakłady związane z dostosowaniem placówek do obostrzeń sanitarnych, a liczba osób odwiedzających centra handlowe, po ich pełnym otwarciu pod koniec listopada, była dużo niższa niż przed epidemią.

"Wśród firm zrzeszonych w ZPPHiU w ciągu ostatniego weekendu odnotowano spadki odwiedzalności na uśrednionym poziomie -48 proc., a spadek sprzedaży wyniósł -38 proc. w stosunku do roku ubiegłego w porównywanym okresie" - napisano w oświadczeniu.

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług zrzesza ponad 150 firm.