Analizę udziału państwa trzeciego, a w szczególności Rosji, w realizacji projektu tak strategicznego dla Polski należy przeprowadzić w oderwaniu od uprzedzeń. Rozważyć, czy taki partner stwarza dla nas większe ryzyko, czy szansę.
Dziś jest już pewne, że budowa elektrowni nie będzie realizowana przez krajowy podmiot, głównie z powodu braku technologii i kompetencji. Wkład polskich firm zostanie ograniczony do niewielkiego zakresu prac, ale da im szansę na zdobycie unikalnego doświadczenia. Dominujący udział będzie miał ten koncern, który zapewni najkorzystniejsze warunki realizacyjne, w tym dostarczenie najnowszej technologii i ewentualnie finansowanie.
Czy kraj, z którego pochodzi dany wykonawca, powinien być w ogóle brany pod uwagę? Czy zasadniczymi czynnikami mającymi wpływ na wybór wykonawcy nie powinny być cena i gwarancja bezpieczeństwa?
Bezpieczeństwo energetyczne to coś więcej niż niski koszt realizacji przedsięwzięcia oraz użycie najnowszych rozwiązań technologicznych. To także kwestia niezależności i stabilności dostaw. Kraj pochodzenia partnera w tej kwestii ma znaczenie z uwagi na przewidywalność jego zachowania oraz strategię poszczególnych koncernów. Rosyjska strategia oparta jest na dominacji w sektorze energetycznym, nasza natomiast to dążenie do maksymalnej dywersyfikacji dostaw i niezależności. Doświadczenia zaczerpnięte z branży gazowej pokazują, że strategiczne firmy rosyjskie są narzędziem do osiągania celów politycznych. Takie ryzyko powoduje, że wybór partnera do projektu musi uwzględniać wpływ doktryny państwa, z którego pochodzi i z którym ma relacje właścicielskie. Ma to bowiem bezpośrednie przełożenie na zachowanie kluczowej wartości dla polskiej energetyki, jaką jest dążenie do maksymalnej niezależności własnego systemu, a tym samym zachowania bezpieczeństwa energetycznego.
Istotne jest też, że to właśnie dążenie do zagwarantowania wspomnianego bezpieczeństwa stoi za projektem budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, a więc już sam ten cel powinien determinować warunki jego realizacji. Stronie rosyjskiej natomiast trudności w przetargu może sprawić podstawowy warunek, jakim jest wymóg zagwarantowania użycia technologii najnowszych generacji.