Internet przegrywa z tradycyjnymi sklepami, dyskontami i bazarami – wynika z badania „Zwyczaje zakupowe Polaków” opracowanego dla DGP przez Agencję Badawczą PBS
Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Przy zakupie produktów spożywczych liczy się dla nas przede wszystkim cena. Najczęściej sięgamy po towary z Polski. Chcielibyśmy jednak, żeby rzeczy tanie i krajowe były dostępne blisko domu lub pracy, bo cenimy swój czas, przy czym jesteśmy sceptyczni względem kupowania produktów spożywczych przez internet. Takie wnioski płyną z badania „Zwyczaje zakupowe Polaków”, który PBS opracował dla Dziennika Gazety Prawnej.
O tym, jak ważna jest dla nas bliskość miejsca, w którym zaopatrujemy się w produkty spożywcze, niech świadczy fakt, że aż dwie trzecie z nas robi takie zakupy w supermarkecie lub sklepie osiedlowym, przy czym dla 27 proc. respondentów miejscem pierwszego wyboru jest supermarket, a dla 22 proc. rodaków jest to sklep osiedlowy.
Chociaż częste zakupy spożywcze w dyskontach zadeklarowała tylko połowa respondentów, to jednak aż trzy czwarte w ciągu ostatnich 30 dni dokonało takich zakupów w Biedronce. Rozbieżność tę można wytłumaczyć tym, że w odbiorze ankietowanych sklepy przynależące do różnych kategorii zlewają się w jedno. – Dla wielu konsumentów niejasne mogą być definicyjne różnice między dyskontami a supermarketami – mówi Piotr Kławsiuć z PBS.
Na bazary chadza mniej niż połowa Polaków, ale za to są one niepokonane, jeśli idzie o zakup świeżych owoców i warzyw. Po te produkty najczęściej na bazar udaje się jedna czwarta respondentów. Prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, tłumaczy to tym, że Polacy to klienci trochę w południowym typie. – Lubimy dotknąć produktu, obejrzeć go, zobaczyć w naturalnym świetle – mówi socjolog. Z kolei nabiał, pieczywo i wędliny to wciąż domena sklepów osiedlowych, natomiast po świeże mięso i ryby najchętniej wybieramy się do sklepów specjalistycznych. Niechętnie natomiast nabywamy produkty spożywcze przez internet. Z takiej możliwości skorzystało dotychczas zaledwie 17 proc. respondentów.
Stosunkowo dużą popularność bazarów i sklepów osiedlowych można tłumaczyć tym, że najczęściej za produkty spożywcze płacimy gotówką. Prawie połowie respondentów nie przeszkadza, że nie będą mogli zapłacić kartą za zakupy spożywcze, przy czym wykazujemy się zrozumieniem dla nieobecności terminali w tych miejscach – 50 proc. z nas wie, że transakcje kartą wiążą się z dodatkowym obciążeniem dla sklepu.
Respondenci badania pozostają sceptyczni względem płatności mobilnych. Zaledwie 10 proc. jest entuzjastycznie nastawionych do płacenia komórką. – Powszechna akceptacja tej formy płatności będzie wymagała poważnej zmiany świadomości konsumenckiej – przewiduje dr Rafał Kasprzak ze Szkoły Głównej Handlowej. Jaka odległość dzieli tę technologię od powszechnej akceptacji niech świadczy to, że ponad połowa badanych wskazała, iż nie ma zaufania do tej formy płatności. Za główne przyczyny można uznać fakt, że dwóch na pięciu badanych nie ma pewności, czy byłoby w stanie zapłacić w ten sposób i czy zapłaciłoby dokładnie tyle, ile wynosi rachunek. Spróbować płacenia komórką chciałoby zaledwie 28 proc. respondentów. – Zwiększenie popularności tej formy płacenia wymagałoby przeprowadzenia kampanii promocyjnej, która kładłaby nacisk przede wszystkim na bezpieczeństwo takich transakcji – mówi dr Kasprzak.
OPINIA
Choć z półek sklepowych kuszą produkty różnego pochodzenia i jakości, choć co rusz słyszymy o nieuczciwych praktykach producentów i sprzedawców, to w codziennych zakupach kierujemy się głównie ceną. Jest ona podstawowym kryterium wyboru sklepu z produktami spożywczymi i jedną z najważniejszych informacji o produkcie, jaką sprawdzamy. Niskie ceny i promocje lubimy tak bardzo, że tylko co trzeci z nas wątpi w dobrą jakość taniej żywności.
Skoncentrowani na cenie mniejszą wagę przykładamy do pochodzenia produktu. Owszem, w przypadku mięsa czy pieczywa stawiamy na produkty krajowe, ale jest to powodowane raczej obawami dotyczącymi świeżości importowanych produktów. W przypadku pakowanych dań gotowych pochodzenie traci na znaczeniu.
Nie oznacza to, że w supermarketach czy dyskontach kierujemy się tylko ceną. Większość deklaruje, że przy zakupach spożywczych zwraca uwagę na markę (choć nie mamy nic przeciwko markom własnym). Czasem cena przegrywa z wygodą, która skłania nas do zakupu pakowanego mięsa i wędlin.
Dążenie do zaoszczędzenia czasu sprawia też, że całkiem już spora grupa konsumentów jest otwarta na korzystanie z najnowszych technologii – płatności zbliżeniowych i mobilnych oraz e-zakupów. Możemy się więc spodziewać, że coraz częściej sieci handlowe będą nas kusić nie tylko „najniższymi” cenami, ale też wygodą i nowoczesnością zakupów.
PARTNERZY PUBLIKACJI: