W poniedziałek Komisja Europejska ma zdecydować, czy wprowadzić dla tej firmy wyjątek i zezwolić na zwiększenie przesyłu gazu gazociągiem Opal z pominięciem Polski i Ukrainy. Paweł Kowal ma nadzieję, że Komisja nie zrobi wyjątku dla Gazpromu.
Przewodniczący Rady Krajowej Polski Razem przypomniał, że zasady przesyłu gazu zapisane w trzecim pakiecie energetycznym nie pozwalają Gazpromowi na zwiększenie przepustowości tej sieci. Polityk obawia się jednak, że Komisja Europejska wprowadzi wyjątek od tej zasady, co z kolei osłabi polityczna pozycję Polski i Ukrainy względem Moskwy.
"Jeżeli robi się wyjątki dotyczące tego, by w pewnych sytuacjach Gazprom nie musiał przestrzegać praw europejskich, otrzymujemy taki efekt, że dodatkowo dajemy (...) oręż Rosji do naciskania na Polskę i Ukrainę" - powiedział Paweł Kowal.
Trzeci pakiet energetyczny wszedł w życie w 2011 roku. Zakłada on równy dostęp krajów unijnych do gazociągów i pozbawia Rosję kontroli nad sieciami przesyłowymi w krajach UE. W poniedziałek Komisja Europejska zdecyduje, czy zwolnić gazociąg Opal, biegnący wzdłuż polsko-niemieckiej granicy i przesyłający gaz z gazociągu Nord Srteam na południe Europy, z ograniczeń, które pakiet narzuca. W tej chwili Rosja wykorzystuje połowę przepustowości tego gazociągu. Dzięki zwolnieniu będzie mogła przekierować część tranzytu z pominięciem Polski i Ukrainy.