Zmiany w cenniku Poczty Polskiej firma tłumaczy odpowiedzią na trendy rynkowe. Jednak niezależni operatorzy widzą inny powód, dla którego ceny usług, i tak już rentownych, zostają podniesione przez wyznaczonego operatora.

Od 1 lutego 2014 zacznie obowiązywać nowy cennik powszechnych usług pocztowych. Największe koszty dla klientów indywidualnych będą w korespondencji tradycyjnej. Cena listu zwykłego priorytetowego nie zmieni się i wyniesie 2,35 zł ale…

Nowe ceny dotyczą krajowych usług listowych i obejmują między innymi opłatę za list zwykły ekonomiczny do 350 g, wynoszącą 1,75 zł (dotychczas 1,60 zł), opłatę za list polecony ekonomiczny w wysokości 4,20 zł (dotychczas 3,80 zł) oraz opłatę za list polecony priorytetowy 5,50 zł (dotychczas 4,55 zł). W przypadku przesyłek listowych zagranicznych zmieni się między innymi opłata za list zwykły ekonomiczny o wadze do 50 g, która wyniesie teraz 5 zł (dotychczas 4,60 zł). List priorytetowy do 50 g będzie można wysłać za 5,20 zł (dotychczas 5 zł).

Niezależni operatorzy nie pozostawiają suchej nitki na podniesieniu cen przez PP. „ To klienci indywidualni i małe firmy ponoszą konsekwencje stosowania przez Pocztę cen rażąco niskich dla biznesu – takie są koszty społeczne praktyk polegających na dotowaniu przez Pocztę Polską wielkich koncernów, na przykład banków czy telekomów. Co gorsza, w UOKiK leżą, składane przez Związek Pocztowy (począwszy od czerwca 2012 roku), znane również UKE, skargi o finansowanie krzyżowe usług pocztowych i o nadużywanie pozycji dominującej przez stosowanie praktyk monopolistycznych.” – grzmi dr Rafał Zgorzelski, Prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych (OZPNOP)

Prezes Związku Pocztowego zauważa, że Poczta Polska od lat notuje zysk na usługach powszechnych, co wynika jednoznacznie ze sprawozdań finansowych. Czym więc wytłumaczyć taką podwyżkę?

Zdaniem Zgorzelskiego Poczta przesuwa koszty z obszarów umownych do powszechnych po to, aby wyciągnąć w przyszłości rękę po pieniądze do Skarbu Państwa, kiedy zacznie działać fundusz kompensacyjny, ponieważ kwota dofinansowania ze składki wnoszonej przez innych operatorów pocztowych nie pokryje powstałej dzięki takim praktykom dziury na usługach powszechnych.

Poczta odpiera zarzuty PGP

Poczta twierdzi, że choć podwyżki cen dotyczyć będą usług, które Poczta Polska realizuje jako operator wyznaczony, czyli m.in. listów, ale jednocześnie od stycznia Poczta Polska obniżyła cenę usług paczkowych i kurierskich, które spadły średnio o ok 10 procent. Nowe cenniki to odpowiedź na zmieniające się trendy rynkowe - rozwój komunikacji elektronicznej, spadek popularności korespondencji papierowej i rozwój e-handlu.

Według operatora wyznaczonego zmiany w cenniku Poczty Polskiej wynikają przede wszystkim z dynamiki rozwoju handlu internetowego, w którym dominują przesyłki paczkowe i kurierskie. Nowe ceny usług Poczty Polskiej zostały skalkulowane tak, aby obniżki dotyczyły najbardziej popularnych wśród klientów usług, czyli np. paczek. Natomiast w obszarze tradycyjnej korespondencji, gdzie liczba nadań stale się zmniejsza, nastąpi zmiana, która uwzględnia obowiązki Poczty Polskiej związane z funkcją operatora wyznaczonego. Ma to m.in. zrekompensować koszty wynikające z obowiązku świadczenia usług powszechnych na terenie całego kraju.

– Od kilku lat na rynku dokonuje się rewolucja w komunikacji polegająca na wypieraniu korespondencji papierowej przez komunikację elektroniczną (e-maile). Dlatego rozwijamy ofertę paczkową Poczty Polskiej i obniżamy ceny w tym obszarze – podkreśla Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Wojna pomiędzy Pocztą Polską, a operatorami niezależnymi wzbiera na sile. Cały czas trwa konflikt o przetarg na usługi pocztowe dla sądów i prokuratur. Polska Grupa Pocztowa, która przetarg wygrała, jest w trudnej sytuacji, gdyż jej usługi nie spełniają oczekiwań zleceniodawcy. Sądy i prokuratury skarżą się na pomyłki, brak dostarczania pism procesowych na czas jak i chaos w punktach pocztowych. Sytuacja jest na tyle poważna, że do PGP musi wkroczyć UKE. Kontrolę zapowiedziała też Najwyższa Izba Kontroli. Jeśli niezależny operator nie zacznie wywiązywać się należycie z przetargu, kontrakt z nim może zostać zerwany.