W tym roku światowa gospodarka może pójść w górę o prawie cztery procent, z uwzględnieniem tzw. parytetu siły nabywczej, prognozuje „The Economist”. I dodaje, że to najlepszy wynik w ostatnim czasie. Poza tym indeks giełdowy S&P 500 bije rekordy, inne rynki też mają się świetnie.
Ale różowe prognozy gospodarcze na ten rok, mogą się skończyć rozczarowaniem, podobnie jak w minionych latach. Szybki rozwój, zwłaszcza w USA może doprowadzić do wzrostu stóp procentowych i gwałtownego wzrostu rentowności obligacji, co będzie wylewaniem dziecka z kąpielą. Poza tym politycy lubią przypisywać sobie zasługi i gdy gospodarka ma się lepiej, nie mają powodu, by wprowadzać niezbędne reformy. A lista tych reform i w USA i w Europie jest długa - konkluduje „The Economist”.