Analityk finansowy ING TFI Paweł Cymcyk spodziewa się ożywienia na rynku pracy, ale nie takiego, jak w latach 2005 - 2007. W gospodarce początek roku zapowiada się nieźle, głównie dzięki aktywności banków centralnych i drukowanych przez nie pieniędzy.
W drugiej połowie roku może być już nieco gorzej. Wówczas dane statystyczne będą porównywane z niezłą drugą połową 2013 roku. "Poza tym mogą się pojawić problemy związane z wejściem w życie reformy systemu emerytalnego" - dodaje ekspert.
Paweł Cymcyk uważa, że wzrost PKB w 2014 roku wyniesie nieco ponad 3 procent. Analityk uważa, że rekordowo niskie stopy procentowe utrzymają się przynajmniej do jesieni.