Unia Europejska ma budżet na lata 2014-2020, a Polska ponad 105 miliardów euro. Parlament Europejski ostatecznie zatwierdził budżet Wspólnoty kończąc 9-cio miesięczne spory deputowanych z krajami członkowskimi. Ustalony poziom wydatków Unii to 960 miliardów euro. Nareszcie - tak europosłowie komentowali ostateczne zatwierdzenie wieloletniego budżetu. Spory i przedłużające się negocjacje były niebezpieczne dla odbiorców unijnych funduszy, którzy od stycznia liczą na strumień pieniędzy ze wspólnej kasy. „To przeciąganie liny było bardzo nerwowym scenariuszem dla wszystkich, którzy liczyli na finansowanie w szczególności dużych projektów” - skomentował europoseł Konrad Szymański.
Nowy budżet Unii jest skromniejszy, mniej jest w nim pieniędzy w porównaniu z budżetami z poprzednich lat, ale Polska dostanie więcej. „Wielki sukces Polski, mistrzostwo świata. Mamy prawo się cieszyć, powinniśmy mądrze te pieniądze wydać” - dodał europoseł Jacek Saryusz-Wolski. „Polska musi pamiętać, że będzie się na nią patrzeć z zazdrością jako na największego konsumenta europejskich funduszy” - mówił komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski. Podkreślał, że tak duża pula pieniędzy może się już w przyszłości nie powtórzyć. „Ten budżet może być niepowtarzalną szansą pozyskania tak wielu miliardów euro z unijnych funduszy” - podkreślił komisarz. „To będą ostatnie takie tłuste lata” - wtórował deputowany Janusz Zemke. W podobnym tonie wypowiadała się europosłanka Sidonia Jędrzejewska. „To są ostatnie takie pieniądze na modernizowanie naszego kraju. Istotne jest, byśmy je jak najlepiej wykorzystali” - dodała.
Przewodnicząca komisji rozwoju regionalnego Danuta Huebner przypomniała, że w nowym budżecie zaostrzone zostały wymogi wykorzystania funduszy, już zapowiadane są ściślejsze kontrole. „Dużo łatwiej będzie utracić środki źle wykorzystane niż to jest do tej pory. Dlatego bardzo przestrzegam przed pomysłami, by przymknąć oczy na regulacje, czy zasady dotyczące finansowania” - mówiła.
Nie wszystkim polskim europosłom udzielił się nastrój euforii. Zbigniew Ziobro powiedział, że nowy budżet jest porażką Polski. „Jest daleki od naszych oczekiwań, ale lepszy taki budżet niż żaden” - dodał.