ING OFE i Agencja Rozwoju Przemysłu, czyli dwaj najważniejsi akcjonariusze Polimeksu-Mostostalu posiadający łącznie ponad jedną trzecią akcji, mają dziś zdecydować o konwersji wierzytelności na akcje budowlanej spółki.

Udział poszczególnych segmentów w przychodach Grupy Polimex (proc.) / Dziennik Gazeta Prawna
O wyemitowaniu do 812,5 mln imiennych warrantów subskrypcyjnych, które uprawniają do objęcia akcji przez wierzycieli, obydwie instytucje miały już zdecydować tydzień temu. Przeraziło je jednak to, że po operacji ich akcje mocno stracą na wartości. Już dziś kapitał spółki dzieli się na 1,3 mld akcji, a wkrótce liczba ta zwiększy się o dodatkowe 133,3 mln papierów przyznanych już wierzycielom w ramach konwersji ok. 20 mln zł długów z przeznaczonych do zamiany na akcje 150 mln zł wierzytelności z tytułu niespłaconych obligacji.
O ile jednak ING OFE zgodził się na pierwszą emisję, o tyle funduszowi nie podobała się cena, po jakiej miało dojść do kolejnej konwersji. Wierzyciele i zarząd ustalili ją na 25 gr, tymczasem niespełna rok temu ING OFE w podobnej operacji obejmował walory dwa razy drożej, podobnie jak ARP. Główni akcjonariusze nie chcą mówić o tym, co wydarzy się dziś. – Rozwiązania są dwa. Albo zmniejszona zostanie skala emisji, albo podwyższona cena – informuje DGP osoba związana ze spółką.
Zarząd Polimeksu-Mostostalu też nie chce oficjalnie komentować sytuacji. Jednak przedstawiciele firmy zgodnie zapewniają, że nawet w razie braku porozumienia w tej sprawie dziś nic wielkiego się nie stanie. – Nie będzie wniosku o upadłość likwidacyjną, bo spółka jest w zupełnie innym punkcie niż w październiku – zapewnia Gregor Sobisch, prezes Polimeksu-Mostostalu. Przypomina, że 25 października firma podpisała aneks do umowy restrukturyzacyjnej z wierzycielami, co oznacza, że zaakceptowali oni plan uzdrowienia spółki, opracowany i przedstawiony przez zarząd. – Aneks daje firmie możliwość stabilizowania sytuacji finansowej i rozwijania działalności operacyjnej – podkreśla Sobisch.
Do 2019 r. firma skoncentruje się na projektach inżynieryjno-technologicznych w rentownych obszarach, w tym w energetyce, petrochemii i przemyśle. Będzie też aktywnie poszukiwała nowych zleceń za granicą. – Spółka kontynuuje działania mające na celu dalsze obniżanie kosztów ogólnych i zbywanie aktywów niezaliczanych do działalności podstawowej. Finalizujemy transakcje sprzedaży nieruchomości na ok. 110 mln zł – mówi wiceprezes Robert Bednarski. Obcięte zostanie zatrudnienie. – Od 20 listopada 2013 r. do 31 marca 2014 r. zwolnienia grupowe oraz zmiany warunków płacy i pracy mogą objąć 880 pracowników – wyjaśnia wiceprezes Joanna Makowiecka.