W Sejmie dziś debata na temat rosnącego długu publicznego i rządowych planów zawieszenia progu ostrożnościowego. Chodzi o obowiązujący obecnie próg w wysokości 50 procent PKB, który nie pozwala na dalsze zadłużanie i zwiększanie deficytu.

A jak Polska wypada na tle pozostałych krajów Unii? Okazuje się, że nie jest aż tak źle. Z danych Eurostatu z pierwszego kwartału tego roku wynika, że dług w naszym kraju wyniósł 57,3 procent PKB. Długi w Europie biją rekordy, a Polska jest w grupie jedenastu państw, które nie przekraczają dopuszczalnego limitu w wysokości 60 procent PKB. To próg zapisany w unijnych przepisach, jednak tylko kraje strefy euro są karane sankcjami za jego przekroczenie.

Najbardziej zadłużony jest euroland. Aż 12 państw z 17 przekracza dopuszczalny limit. Na niechlubnym, pierwszym miejscu jest Grecja z długiem wynoszącym ponad 160 procent PKB, następnie są Włochy, Portugalia, Irlandia i Belgia - w tych czterech krajach dług przekracza 100 procent. Najlepiej pod tym względem jest w Estonii, której zadłużenie wynosi zaledwie 10 procent PKB. Bardzo dobrze wypadają też Bułgaria i Luksemburg. Średnia unijna długu publicznego to prawie 86 procent. W eurolandzie przekroczył on 92 procent.