Szef Solidarności ocenił, że obecne braki w budżecie są rezultatem wcześniejszego studzenia gospodarki i cięcia wydatków budżetowych. Jego zdaniem tylko poprzez pobudzenie popytu wewnętrznego i inwestycje można zwiększyć wpływy do budżetu państwa i zmniejszyć bezrobocie. Piotr Duda zauważył, że tak zrobiła w 2008 roku kanclerz Niemiec Angela Merkel, w którą - jak się wyraził - „zapatrzony jest premier Tusk”. Przewodniczący Solidarności nie wierzy też, że zapowiadane oszczędności nie uderzą w najsłabszych.
Wczoraj rząd poinformował o planach nowelizacji budżetu. Premier chce zwiększyć deficyt o około 16 miliardów złotych, a dodatkowe 8,5 miliarda zaoszczędzić poprzez cięcia w wydatkach.
Na potrzeby tegorocznej nowelizacji i przyszłorocznego budżetu koalicja zamierza zmienić przepisy dotyczące progów oszczędnościowych. Obowiązujące prawo uniemożliwia zwiększenie deficytu, w sytuacji gdy wysokość długu publicznego przekracza 50 procent w relacji do PKB.