Największy polski ubezpieczyciel jest poważnie zainteresowany zakupem spółki Croatia Osiguranje. Miesiąc temu władze PZU towarzyszyły oficjalnej wizycie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Zagrzebiu. Wówczas wiceprezes spółki Ryszard Trepczyński potwierdzał, że jego firma jest zainteresowana pakietem większościowym, choć jeśli chorwacki rząd będzie chciał sprzedać jedynie część akcji, strona polska nie mówi nie. "Staramy się budować naszą pozycję za granicą. Ten rynek nie jest jeszcze spenetrowany na tyle przez zachodnie firmy. Dla nas może być to platforma, poprzez którą możemy być obecni w innych krajach na Bałkanach" - przekonywał wiceprezes polskiej firmy.
Obecnie władze w Zagrzebiu posiadają 80 procent udziałów w spółce, której wartość szacowana jest na prawie 400 milionów euro. PZU liczy, że do ewentualnej transakcji dojdzie w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
W ubiegłym roku Chorwację odwiedziło ponad pół miliona Polaków przede wszystkim turystów. Dlatego linia lotnicza Eurolot liczy, że część z nich zmieni środek transportu. Rzecznik prasowy spółki Anna Rusajczyk w rozmowie z IAR przekonuje, że już zeszłoroczne połączenia ze Splitem, Dubrownikiem i Zadarem cieszyły się olbrzymią popularnością. "Sprzedaliśmy niemal każde miejsce w samolocie. Wypełnienie sięgało 97 procent. Na tej podstawie w tym roku postanowiliśmy otworzyć więcej połączeń. Tego lata chcemy do Chorwacji przewieźć już 26 tysięcy pasażerów." - deklaruje Anna Rusajczyk .Pasażerowie mogą lecieć do chorwackich miast z Krakowa, Poznania, Gdańska i Warszawy.
Wzrost polskich inwestycji w Chorwacji może utrudnić recesja w tym kraju. Według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej poprawa sytuacji gospodarczej nastąpi dopiero w 2014 roku. W ubiegłym roku PKB kraju spadło o 2 procent, a ponad 18 procent obywateli jest bez pracy. Dodatkowo w dalszym ciągu Bruksela przewiduje, że władze w Zagrzebiu będą w tym roku zmagać się ze wzrostem deficytu budżetowego, który sięgnie 5% PKB. Z kolei dług publiczny w 2014 roku może wynieść 60% PKB.