Cała sieć hiszpańskich autostrad liczy ponad 2,5 tysiąca kilometrów. Bezpłatne są tylko tak zwane autovie - dwupasmowe autostrady przecinające miasta oraz drogi wyjazdowe z dużych aglomeracji. Każdą z nich przemierza dziennie około 19 tysięcy samochodów. Za pozostałe trzeba płacić. Na nich ruch osłabł najbardziej - o jedną trzecią. Coraz więcej firm będących właścicielami autostrad nie stać na ich utrzymanie. Na większości wstrzymano naprawy. Pięciu koncesjonariuszy ostrzega, że jest na skraju bankructwa.
Jak obliczyło hiszpańskie ministerstwo przemysłu, uratowanie nierentownych autostrad kosztowałoby 3,5 miliarda euro. Decyzja o ich przyszłości nie została jeszcze podjęta. Wiadomo jedynie, że rząd chce, aby nowymi udziałowcami, oprócz Skarbu Państwa, były banki, firmy budowlane i prywatni inwestorzy.