Napięta sytuacja finansowa w samorządach zmusza lokalne władze do poszukiwania oszczędności. Aglomeracje wzięły pod lupę przedsiębiorstwa, których są właścicielami lub udziałowcami.
Łódź w najbliższym czasie zamierza sprzedać udziały w pięciu spółkach. Dwie z nich odnotowały straty na działalności w 2012 r. – Aqua Park Łódź (w wysokości ponad 1 mln zł netto; i ponad 11 mln zł w 2011 r.!) oraz Łódzki Fundusz Poręczeń Kredytowych (23,5 tys. zł). – Spółki te wymagają dokapitalizowania w celu wykorzystania w pełni posiadanych zasobów oraz dalszego rozwoju i funkcjonowania na rynku – tłumaczy Grzegorz Gawlik z Urzędu Miasta w Łodzi.
W związku z rewolucją śmieciową pod młotek trafi też Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. To dlatego, że wywozem śmieci od 1 lipca zajmie się firma wybrana w przetargu. – Usługi realizowane przez MPO Łódź miasto pozyskuje w ramach ustawy o zamówieniach publicznych. Nie jest więc konieczny dalszy udział kapitałowy w spółce, której miasto jest zleceniodawcą – przekonuje Grzegorz Gawlik.

Holding warszawski

Warszawa ma skromniejsze plany w postaci prywatyzacji spółki Miejskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Ratusz jednak nie tłumaczy konkretnie, co jest powodem takiego działania. Urzędnicy mówią jedynie o „potrzebach inwestycyjnych spółki oraz korzyściach dla Warszawy”.
O wiele większe emocje niż prywatyzacja MPUK budzi w stolicy kwestia przekształceń w dwóch innych spółkach – Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO) i Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK). Ta pierwsza od dawna boryka się z problemami finansowymi wynikającymi ze strat na statutowej działalności, czyli wywozie i zagospodarowaniu śmieci. Z kolei MPWiK jest największą spółką wodociągową w kraju. Od miesięcy trwają przygotowania do stworzenia holdingu giganta, w którego skład wejść miałyby obie warszawskie spółki.
Radni opozycji podejrzewają, że holding ma być tylko wstępem do prywatyzacji przynajmniej jednej ze spółek (MPWiK, a wraz z nią nowoczesnej oczyszczalni ścieków Czajka, o czym pisaliśmy niedawno w DGP). Miasto ciągle zaprzecza tym domysłom, twierdząc, że pozostanie w dalszym ciągu stuprocentowym udziałowcem nowo powstałego holdingu, a utworzenie jednego zarządu dla obu spółek przyczyni się do realnych oszczędności.

Kraków i Katowice rezygnują

Kraków zamierza sprzedać cztery spółki, w tym Miejski Klub Sportowy „Cracovia” (ze stratą niemal 4 mln zł w 2011 r.). – Gmina spełniła stawiany przy powoływaniu spółki cel znalezienia prywatnego inwestora i wyprowadzenie klubu z zapaści finansowej i sportowej – twierdzi Filip Szatanik z krakowskiego magistratu.
Do sprzedania są także spółki Concorde Investment, Krakowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego oraz Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Krak-System”. W przypadku towarzystw budownictwa społecznego powodem ich sprzedaży wskazywanym przez miasto jest m.in. brak korzyści finansowych z tytułu posiadanych akcji i udziałów – są to podmioty działające w formule non profit.
Katowice w pierwszej kolejności chcą przestać dokładać do działalności spółek, w których mają mniejszościowe udziały: Ideon, Międzynarodowe Targi Katowickie oraz Regnon. Miastu nie zależy na posiadaniu tych spółek, ponieważ – jak nam tłumaczą jego przedstawiciele – nie ma wpływu na ich działalność i podejmowane decyzje.
Poznań – mimo dodatnich wyników finansowych – pozbywa się Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.
– Podmiot ten nie realizuje obecnie zadań własnych gminy, wobec czego miasto nie widzi potrzeby posiadania akcji spółki zajmującej się administrowaniem nieruchomościami – deklaruje Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta miasta.

Brakuje chętnych

Wystawienie spółki miejskiej na sprzedaż to jedno. Zgłoszenie się chętnych do jej kupna to już zupełnie inna sprawa.
Kielce od maja 2011 r. bezskutecznie próbują się pozbyć 70 proc. udziałów w spółce Korona (od 1 lipca 2011 r. do 30 czerwca 2012 r. spółka odnotowała stratę netto prawie 8 mln zł). Jeszcze dłużej, od podjęcia decyzji w lipcu 2010 r., Toruń nie jest w stanie znaleźć chętnych na swoje 20-proc. udziały w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych „Uskom”. Być może powodem jest to, że do końca 2010 r. spółka ta miała stabilną sytuację finansową, zaś w 2011 r. odnotowała już stratę.
Z przepytanych przez DGP miast jedynie Lublin i Rzeszów nie mają w planach wyprzedaży którejkolwiek z miejskich spółek.