Trzy spółki giełdowe miały w 2012 r. ponadmiliardowe straty. Wszystkie reprezentują sektor budowlany.
Zeszłego roku akcjonariusze spółek notowanych na warszawskim parkiecie nie mogą zaliczyć do udanych. Spółki budowlane i deweloperzy odnotowali gigantyczne straty – wyniki pozostałych w większości były o wiele gorsze od tych z 2011 r.
Spółki z największymi stratami  w 2012 roku / Dziennik Gazeta Prawna
Wystarczy spojrzeć na wyniki z działalności operacyjnej. Z dotąd opublikowanych raportów wynika, że po zliczeniu strat i zysków giełdowe spółki zarobiły w zeszłym roku tylko 431 mln zł. Rok wcześniej miały 11,5 mld zł zysku.
Na wynikach zaważyły spółki budowlane i deweloperskie na czele z Gantem, Mostostalem Warszawa, Polimeksem-Mostostalem i PBG. Strata z działalności operacyjnej Ganta przekroczyła 287 mln zł; Mostostalu Warszawa – 116 mln zł; Polimeksu – 1,1 mld zł; PBG – 3,5 mld zł. Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać. Po publikacji wyników finansowych kurs Ganta i Mostostalu zanurkował o 30 proc., PBG – o blisko 40 proc.
– Jedną z głównych przyczyn ubiegłorocznych strat była konieczność dokonania odpisów aktualizujących wartość części aktywów – tłumaczy Bożena Ciosk, wiceprezes PBG. Ale spółka musiała też tworzyć rezerwy w związku z udzielanymi wcześniej gwarancjami i poręczeniami oraz z zasadą solidarnej odpowiedzialności na kontraktach. W wynik wliczono także koszty restrukturyzacji spółki oszacowane na ok. 800 mln zł.
Podobnie postąpiły zarządy Polimeksu i Ganta. Wynik tej ostatniej spółki obciążyły m.in. aktualizacja wartości nieruchomości inwestycyjnych i zapasów w wysokości 171,9 mln zł oraz odpis z tytułu utraty wartości firmy w wysokości 55,2 mln zł. Straty dodatkowo pogłębiły koszty finansowe, które sięgnęły 172 mln zł.
– Tymi odpisami i rezerwami całkowicie wyczyściliśmy bilans całej grupy – twierdzi Grzegorz Antkowiak, prokurent spółki.
Dodaje, że na takie czyszczenie bilansu firma zdecydowała się pod wpływem zaleceń audytora Deloitte. Ten jednak nie zdecydował się na wydanie opinii o sprawozdaniu finansowym spółki, bo stwierdził, że nie uzyskał wystarczających dowodów na to, iż plany i zamierzenia grupy zapewnią jej możliwość kontynuowania działalności w dającej się przewidzieć przyszłości.
Audytor nie wypowiedział się też w sprawie bilansu PBG. – Audytorzy i biegli księgowi powiedzieli wreszcie dość i zażądali twardych danych. Na pewno spółkom będzie trudno nie tylko pozyskać nowe finansowanie, lecz także zrestrukturyzować już istniejące długi – mówi Adam Ruciński z firmy BTFG.
Zaznacza, że to, co dzieje się w budowlance, jest wyjątkiem. – Wyniki innych firm były co prawda gorsze, ale wciąż na plusie – zauważa.
Firm, które pozytywnie zaskoczyły, jest jednak niewiele. Należą do nich: Tauron, PKN Orlen, PGNiG czy Synthos. Ta ostatnia firma odnotowała 761 mln zł zysku netto, podczas gdy w 2011 r. była pod kreską.
Paweł Cymcyk z ING TFI twierdzi, że gorsze wyniki spółek giełdowych to pochodna spowolnienia gospodarczego, a na działalność instytucji finansowych cieniem kładą się obniżki stóp procentowych. Dlatego uważa on, że wyniki za I kw. 2013 r. będą także złe.