Bruksela nakazała Polsce zwrot pieniędzy w związku ze złym gospodarowaniem unijnymi funduszami rolnymi i brakiem elektronicznej ewidencji gruntów. „Kara jest nieadekwatna do niedociągnięć. Skoro hektary się zgadzają i płatności już otrzymane” - mówił minister rolnictwa.
Unijny sąd w Luksemburgu pod koniec lutego stanął po stronie Komisji Europejskiej. Uznał, że Polska źle gospodarowała funduszami i odrzucił skargę Warszawy. Rząd ma do końca kwietnia czas na odwołanie się od wyroku do Trybunału Sprawiedliwości.