Nie wiemy, jaki będzie wynik następnych wyborów parlamentarnych, więc chociaż mam wątpliwości podobne do tych wyrażonych przez prof. Wójcika to nie można „wyjaśniać, dlaczego Polska nie przyjmie euro w najbliższych 10 latach (a pewnie i dłużej), pomimo chęci”.
Ale w tej chwili ważniejsza niż samo przyjęcie euro jest właśnie chęć przyjęcia, bo ta oznaczałaby podjęcie odpowiednich reform w dwóch kluczowych obszarach: fiskalnym i rynku pracy.
W ostatnich latach mieliśmy pogorszenie, a nie poprawę w obszarze fiskalnym i stosunkowo niewielkie zmiany w uelastycznieniu rynku pracy. Rząd mówił i mówi innym, bardziej proeuro językiem niż PiS, ale faktycznie postępował dotąd podobnie jak PiS. W tej chwili zarówno Prezydent Komorowski jak i Premier Tusk mówią słusznie, że trzeba się skoncentrować na reformach w tych dwóch obszarach, bo są one Polsce potrzebne tak czy inaczej, niezależnie od kwestii euro.
Tej koncentracji ma być poświęcone spotkanie rządu z prezydentem w najbliższych dniach (26 lutego) tzw. Rada Gabinetowa. PiS chce Polski silnej i niezależnej w Europie, więc teoretycznie powinien poprzeć taki program reform. Na nich się koncentrować, a nie na „obronie polskiej waluty”.
Niestety, żadna z partii parlamentarnych nie wykazuje wielkiej skłonności do działania na rzecz realizacji potrzebnych zmian, a niektóre są wręcz tym zmianom przeciwne. Pod tym kluczowym względem postępują podobnie. Posłom wszystkich partii przypominać powinniśmy codziennie, że w interesie narodowym Polski jest aby wynik sektora finansów publicznych przesunąć w sposób permanentny z przedziału 3-8% PKB deficytu do przedziału 3% nadwyżki - 3% deficytu, czyli o 6 pp.
Sejm przyjął dużą większością głosów europejski pakt fiskalny. To dobrze. Ale już ten pakt wymaga przesunięcia wyniku o około 5-6 pp PKB.
Apeluję do panów Prezydenta i Premiera aby teraz zajęli się z odpowiednią determinacją realizacją tego paktu. Premier Tusk zapowiadał w ostatnich 5-ciu latach wiele zmian korzystnych dla Polski i wie dobrze jak niewiele z tych zapowiedzi zrealizował. Czy w tym przypadku zamierza postępować podobnie? Zarówno Pan Prezydent jak i partie opozycyjne, nie mówiąc o ekonomistach i środkach masowego przekazu, powinny rozliczać Premiera Tuska i jego rząd z podjętego wczoraj zobowiązania.