Jedynym efektem przyjęcia paktu fiskalnego przez Polskę jest możliwość uczestniczenia polskich władz w szczytach strefy euro poświęconych konkurencyjności, zmianom ogólnej struktury strefy euro oraz w debatach na temat wdrażania postanowień paktu. A to oznacza, że będziemy mieli wpływ na dalsze reformy strefy euro, mimo że nie jesteśmy jej członkiem.

Trzeba wyraźnie podkreślić, że ratyfikacja paktu fiskalnego nie oznacza, że automatycznie musimy stosować zapisy, ustanawiające dyscyplinę budżetową i oddające nasza politykę fiskalną w ręce Unii Europejskiej. To będzie możliwe dopiero po przyjęciu przez nasz kraj wspólnej waluty europejskiej.

Traktat fiskalny przygotuje Polskę do przyjęcia euro

Właśnie przygotowanie Polski do przyjęcia wspólnej waluty leży u podstaw naszych starań związanych z przyjęciem paktu fiskalnego.

Przypomnijmy, że zgodnie z deklaracją złożoną przez premiera Donalda Tuska podczas Rady Europejskiej w dniach 8 i 9 grudnia 2011 r., Polska brała aktywny udział w negocjacjach w sprawie ostatecznego kształtu traktatu. Polska zobowiązała się wtedy do pełnego uczestnictwa w Unii Gospodarczej i Walutowej, w tym do przyjęcia euro jako wspólnej waluty.

Polska ma obecnie status tzw. państwa z derogacją, co wynika z niespełniania części niezbędnych kryteriów dla przyjęcia euro i ma charakter tymczasowy.

Stąd też w interesie naszego kraju leży już obecnie, tj. przed przyjęciem wspólnej waluty, możliwie pełny udział we wszelkich pracach dotyczących przyszłości i funkcjonowania strefy euro oraz udział w kształtowaniu reguł obowiązujących jej członków teraz i w przyszłości.

Możliwość wpływania na prawa i obowiązki, które będą dotyczyły Polski w przyszłości – po przyjęciu wspólnej waluty – jest jednym z podstawowych powodów związania się przez nasz kraj paktem fiskalnym.

Polska stosuje już ostre reguły fiskalne od dawna

Dopóki nie zmienimy złotego na euro, nie musimy wprowadzać w życie np. reguły fiskalnej wynikającej z paktu, która wprowadza bardziej rygorystyczne zasady prowadzenia polityki fiskalnej.

Jednak Polska już od wielu lat ma wpisane do swojego prawa (a dokładnie do konstytucji i ustawy o finansach publicznych) progi ostrożnościowe, które uniemożliwiają przekroczenie 60 proc. w relacji długu publicznego do PKB.

A przekroczenie poziomu 50 i 55 proc. PKB wymusza na rządzie odpowiednie oszczędności. Jak widać sami narzuciliśmy kaganiec na własne finanse publiczne, zanim ktokolwiek zaczął myśleć o wprowadzeniu w życie paktu fiskalnego.

Obrona przed podziałem Unii na kraje dwóch prędkości

Udział Polski w pracach nad Traktatem, jego podpisanie i ratyfikacja mają istotne znaczenie także ze względu na możliwe ryzyko osłabienia integralności UE przez działania tworzące kolejne podziały między strefą euro a pozostałymi państwami UE.

Związanie się przez Polskę Traktatem wpisuje się więc w szerszą strategię na rzecz utrzymania jedności i integralności UE oraz przeciwdziałania tendencjom tzw. Europy wielu prędkości.

Ustawa o ratyfikacji paktu fiskalnego wchodzi w życie 14 dni po opublikowaniu

Dodajmy, że przyjęta ustawa o pakcie fiskalnym pod pełna nazwą: „Traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej pomiędzy Królestwem Belgii, Republiką Bułgarii, Królestwem Danii, Republiką Federalną Niemiec, Republiką Estońską, Irlandią, Republiką Grecką, Królestwem Hiszpanii, Republiką Francuską, Republiką Włoską, Republiką Cypryjską, Republiką Łotewską, Republiką Litewską, Wielkim Księstwem Luksemburga, Węgrami, Maltą, Królestwem Niderlandów, Republiką Austrii, Rzecząpospolitą Polską, Republiką Portugalską, Rumunią, Republiką Słowenii, Republiką Słowacką, Republiką Finlandii i Królestwem Szwecji, sporządzonego w Brukseli dnia 2 marca 2012 r.” - po podpisaniu przez prezydenta zacznie obowiązywać 14 dni po opublikowaniu.