W swoim przemówieniu niemiecka kanclerz ani słowem nie odniosła się do propozycji Davida Camerona, który chce referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zamiast tego Merkel szukała punktów wspólnych, choćby mówiąc o niedostatecznej konkurencyjności we Wspólnocie, na co zwracał uwagę także Cameron w swoim wczorajszym przemówieniu.
Niemiecka kanclerza zaproponowała też utworzenie paktu na rzecz konkurencyjności o wiążącym charakterze. Jak mówiła wyobraża sobie pakt, w którym kraje podpisują umowy z Komisją Europejską i zobowiązują się do poprawy konkurencyjności w tych dziedzinach, które nie odpowiadają wymaganiom. W Davos Angela Merkel ostrzegała też przed nerwowymi ruchami w Europie związanymi z kryzysem. Jak mówiła, miną jeszcze trzy albo cztery lata zanim wprowadzone reformy strukturalne zaczną działać.