Wiarygodność kredytowa naszego państwa w trzech największych agencjach jest niemal równa wiarygodności Słowenii, czyli kraju, który ostatnio otarł się o niewypłacalność.
Jak bardzo krzywdząca jest to opinia, sprawdzili analitycy jednego z banków komercyjnych. Ich zdaniem, jeśli brać pod uwagę tylko fundamenty makroekonomiczne, czyli twarde dane z gospodarki, Polsce należy się od agencji podwyżka oceny o dwa stopnie z A- do A+. Powinniśmy mieć rating zbliżony do czeskiego lub estońskiego.