W Brukseli zakończył się w piątek dwudniowy szczyt Unia Europejska-Rosja. Choć przedstawiciele UE i rosyjski prezydent ocenili, że szczyt był "konstruktywny", otwarcie mówili o "różnicach". Konferencję prasową po szczycie zdominował, Putin prezentując postulaty Rosji; doszło też do wymiany uwag między nim a szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Putin atakuje
Rosyjski prezydent ostro krytykował unijny trzeci pakiet energetyczny, który m.in. wymusza dostęp konkurentów rosyjskiego koncernu Gazprom do gazociągów w UE oraz pozbawia dostawców kontroli nad przesyłem gazu. Zdaniem Putina pakiet ten jest niezgodny z umową o partnerstwie i współpracy między UE a Rosją, a także obowiązuje "wstecz" w odniesieniu do już wybudowanych gazociągów, stanowiąc "konfiskatę rosyjskich inwestycji".
"Obecność rosyjskich firm na unijnym rynku energii jest silniejsza niż jeszcze pięć lat temu i cieszymy się z tego (...), ale firmy te muszą w pełni przestrzegać naszych zasad" - odpowiedział Barroso. "Uważamy, że UE przestrzega wszystkich międzynarodowych umów i litery prawa. Nasz system nie jest dyskryminacyjny i jest stosowany nie tylko w stosunku do firm rosyjskich, ale także amerykańskich, norweskich, firm z jakiejkolwiek części świata" - podkreślił.
"Mój stary dobry przyjaciel pan Barroso przedstawił swoje stanowisko tak szczegółowo, tak emocjonalnie, bo czuje, że się myli, wie, że się myli" - odparował Putin, kończąc w ten sposób konferencję. Putin wyraził jednak nadzieję, że w sprawie pakietu energetycznego zostanie znalezione rozwiązanie korzystne dla obu stron.
Prezydent Rosji krytykował też utrzymywanie przez UE obowiązku wizowego wobec obywateli Rosji. "Nie mam zamiaru dramatyzować, ale mam długą listę krajów, które mają ułatwienia wizowe (w stosunkach z UE - PAP). Widzimy Wenezuelę, Gwatemalę, Honduras, Meksyk, w sumie 40 krajów, które leżą tysiące mil od UE" - wymieniał Putin podczas jawnej części szczytu. Podkreślił, że "brak ruchu bezwizowego szkodzi rozwojowi relacji gospodarczych" UE-Rosja. Przestrzegał też przed "upolitycznieniem" tej kwestii.
"Naszym celem jest ruch bezwizowy, jesteśmy zdeklarowanymi zwolennikami tego celu, ale nie jesteśmy jeszcze w tym punkcie" - odpowiadał Barroso. Wskazał, że negocjowane właśnie porozumienie z Rosją o ułatwieniach wizowych przewiduje, że więcej kategorii obywateli uprawnionych będzie do otrzymania wiz pozwalających na wielokrotne przekraczanie granicy UE. Wizy takie będą przyznawane na okres pięciu lat stałym członkom oficjalnych delegacji, biznesmenom, dziennikarzom, przedstawicielom organizacji społeczeństwa obywatelskiego, studentom i osobom przejeżdżającym tranzytem przez terytorium UE. Dzięki temu porozumieniu nie będą też pobierane opłaty za wizy dla dzieci i przedstawicieli organizacji pozarządowych - przekonywał Barroso.
Unia delikatnie przypomina o prawach człowieka
Z kolei przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy delikatnie odniósł się do zastrzeżeń UE dotyczących przestrzegania praw człowieka w Rosji. "UE jest głęboko przekonana, że musimy stworzyć przestrzeń dla aktywności społeczeństwa obywatelskiego, by osiągnąć skuteczną modernizację gospodarki i społeczeństwa" - mówił Van Rompuy. Dodał, że w ramach grudniowych konsultacji poruszano kwestię "obaw" UE dotyczących "aktywności społeczeństwa obywatelskiego i realizacji fundamentalnych praw w Rosji". "Wymieniłem też inne obawy, włącznie ze sprawą Magnitskiego" - zaznaczył Van Rompuy. Chodzi o Siergieja Magnitskiego, zmarłego w 2009 roku w więzieniu w Moskwie rosyjskiego prawnika, który walczył z korupcją w swym kraju. Kraje zachodnie od kilku lat bezskutecznie domagają się od Kremla rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci Magnitskiego i ukarania winnych.
Z kolei Putin wyraził zaniepokojenie "rażącym" łamaniem praw rosyjskojęzycznej ludności w należących do UE krajach bałtyckich. Dodał, że taki "nazizm" jest nie do zaakceptowania we współczesnym świecie.
Szef Rady Europejskiej podkreślił, że musi nastąpić "dalszy postęp" w negocjacjach na temat nowej umowy o partnerstwie UE z Rosją. Zauważył jednak, że "zanim pójdziemy dalej", konieczne jest "respektowanie i pełne wdrożenie wszystkich dotychczasowych porozumień", w tym zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO), do której Rosja przystąpiła w sierpniu. "Nie można budować domu, jeśli nie ma solidnych fundamentów" - mówił Van Rompuy podczas upublicznionej części szczytu. UE domaga się, by Rosja zniosła zakaz importu żywca z Unii i opłatę recyklingową na importowane samochody.
Choć Van Rompuy zauważył, że między UE a Rosją są pewne różnice, uznał, że więcej jest wspólnych interesów. "Musimy pracować razem, by gwarantować bezpieczeństwo i stabilność na kontynencie europejskim" - apelował. Zaznaczył, że 55 proc. rosyjskiego eksportu trafia do UE, 35 proc. rosyjskiego importu pochodzi z UE, a w 2011 r. w Rosji wydano ponad 5 mln wiz schengeńskich.