"Kwota sięga ok. 17 mld euro - powiedział prasie minister, dodając, że trwa niezależny audyt dotyczący potrzeb banków. Przeprowadzają go firmy PIMCO i Deloitte, które na początku grudnia podadzą konkretną kwotę. Wtedy będzie wiadomo dokładnie, ile pieniędzy Cypr potrzebuje od kredytodawców z trojki.
Wielkość pomocy ocenia się na 13-17,5 mld euro.
Prezydent Cypru Demetris Christofias nieco wcześniej wskazywał, że osiągnięcie porozumienia z trojką jest już "bardzo bliskie".
Sziarlis podał, że oprócz zaspokojenia potrzeb banków pomoc obejmie 6 mld euro na refinansowanie zadłużenia Cypru i 1,5 mld euro na pokrycie deficytu budżetowego w ciągu czterech lat do 2016 roku.
"Jesteśmy na dobrej drodze i mamy nadzieję, że wkrótce osiągniemy ostateczne porozumienie - potwierdził Sziarlis. - Pozostało już tylko kilka kwestii, które - mamy nadzieję - zostaną wkrótce uregulowane". Chodzi m.in. o prywatyzację telekomunikacji, zyski z przyszłej produkcji gazu ziemnego i indeksowane pensje sektora publicznego.
Według Sziarlisa, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, memorandum w tej sprawie powinno być gotowe na spotkanie eurogrupy 3 grudnia, a następnie od zatwierdzenia przez parlamenty partnerów Cypru ze strefy euro Nikozja będzie jeszcze musiała czekać sześć tygodni na odblokowanie pierwszej transzy pomocy.
Przedstawiciele Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego przybyli na Cypr dwa tygodnie temu, aby wynegocjować program oszczędności w zamian za pakiet pomocy dla tego kraju.
Jak powiedział Sziarlis, projekt budżetu na 2013 rok przewiduje deficyt budżetowy w wys. 4,4 proc. PKB. Według ministerstwa finansów zadłużenie zwiększy się z 85,8 proc. PKB w tym roku do 92 proc. PKB w 2013 roku i zanim zacznie maleć, osiągnie w 2014 roku 95,6 proc.
Prognozowane bezrobocie wrośnie z 12 proc. w tym roku do 13,8 proc. w roku przyszłym i 14,2 proc. w 2014, a w następnym roku powinno spaść do 13 proc.