Polska gospodarka, która jako jedyna w Unii Europejskiej uniknęła recesji w 2009 roku, skurczy się w pierwszej połowie przyszłego roku o 0,5 proc. – czytamy w czwartkowej nocie polskiego oddziału Commerzbanku. Za cały rok bank przewiduje jednak wzrost, ale w granicach zero i 0,5 proc. – relacjonuje agencja Bloomberg.
„Gospodarka wejdzie w recesję bynajmniej nie z powodu słabego popytu zewnętrznego lub kryzysu zadłużeniowego w strefie euro, lecz ze względu na zanikający popyt wewnętrzny” – powiedziała w rozmowie z Bloombergiem ekonomistka BRE Banku Paulina Ziembińska. Jak dodała, spadek wywoła wzrost bezrobocia i “znaczne” spowolnienie inflacji.
Ceny konsumpcyjne w październiku zeszły do poziomu 3,4 proc, czyli poniżej górnej granicy korytarza tolerancji wyznaczonego przez NBP. Stało się tak po raz pierwszy od dwóch lat. Bank dopuszcza wychylenie się o plus/minus 1 proc. w stosunku do celu inflacyjnego 2,5 proc.
W zeszłym tygodniu RPP obniżyła siedmiodniową stopę referencyjną o ćwierć procenta, co było pierwszą redukcją od 2009 roku. Prezes NBP Marek Belka oświadczył, że rozpoczyna się “cykl poluzowania”, a do kolejnej redukcji może dojść w następnym miesiącu.
Według prognoz NBP tempo rozwoju gospodarczego zwolni w tym roku do 2,3 proc., a w następnym – do 1,5 proc. BRE BGank spodziewa się, że bank centralny zredukuje stopy łącznie o 1,5 proc, wliczając w to obniżkę z zeszłego tygodnia.