Nowa seria nosić będzie nazwę "Europa" od postaci z mitologii greckiej, porwanej przez Zeusa córki fenickiego księcia Agenora. Projekt banknotu o najniższym nominale z tej serii zostanie zaprezentowany 10 stycznia w muzeum archeologicznym we Frankfurcie nad Menem.
Kolejne nominały (10, 20, 50, 100, 200 i 500 euro) zostaną wprowadzane stopniowo w porządku rosnącym w ciągu kilku lat.
Początkowo będą one w obiegu razem z obecnymi banknotami, po czym te ostatnie, wyemitowane w styczniu 2002 roku, będą stopniowo wycofywane. Zachowają one jednak ważność i będzie można w każdej chwili wymienić je na nowe w bankach centralnych krajów strefy euro.
W komunikacie EBC zapewnił, że na nowych banknotach udoskonalono systemy zabezpieczeń przed fałszerstwem. Banknoty będą miały nowe znaki wodne i hologramy, które będą nosiły motyw mitologicznej Europy.
"Wizerunki ludzi są od dawna wykorzystywane na banknotach całego świata i badania wykazały, że ludzie mają tendencję do zapamiętywania twarzy. Dlatego zdecydowaliśmy się w drugiej serii banknotów włączyć wizerunek" - wyjaśniał Draghi. Nie oznacza to jednak zerwania z dotychczasowym motywem epok i stylów architektonicznych widniejących na banknotach będących obecnie w obiegu. Zachowana zostanie także kolorystyka obowiązująca obecnie na poszczególnych nominałach.
Autorem projektu nowych banknotów jest grafik z Berlina Reinhold Gerstetter.
W przyszłym roku EBC i 17 banków centralnych rozpoczną kampanię informacyjną mającą zaznajomić z nowymi banknotami.
W czasie konferencji we Frankfurcie szef EBC ocenił też, że ożywienie w strefie euro będzie "powolne, stopniowe, ale solidne", dzięki silnym i zrównoważonym fundamentom jej gospodarek.
"Oczekuje się, że aktywność gospodarcza strefy euro pozostanie słaba, mimo że w dalszym ciągu jest wspierana przez naszą politykę monetarną, a rynki finansowe wyraźnie odzyskały zaufanie w następstwie naszych decyzji" - oświadczył Draghi. Wezwał europejskie rządy, by ze swej strony "podbudowywały to zaufanie, wprowadzając niezbędne reformy, aby zredukować nierównowagę fiskalną i budżetową".