Trudna sytuacja gospodarcza na południu Europy i znaczna przecena na rynku nieruchomości mogą przyczynić się do powstania nowego przeboju inwestycyjnego — mieszkania lub domu w Grecji. Pojawienie się tego trendu jest realne także w Polsce. Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Deutsche Bank PBC, wśród Polaków najbardziej popularną i pożądaną formą lokowania kapitału są nieruchomości — aż 45 proc. badanych postrzega tego typu inwestycje jako najbardziej stabilne i godne zaufania - podaje Wealth Solutions.
Podobne dane, podkreślające dominującą rolę nieruchomości w portfelach inwestycyjnych, znajdziemy w raporcie „Rynek dóbr luksusowych”, stworzonym przez KPMG. Prawie 80 proc. ankietowanych część swojego majątku lokuje na rynku nieruchomości. Wyraźnie widać tę tendencję na rynku ziemi, która — w sytuacji, gdy mieszkania systematycznie tracą na wartości — staje się coraz popularniejszą inwestycją. — Nasi klienci zainwestowali już ponad 45 mln zł w ramach grupowych inwestycji w ziemię rolną w okolicach Warszawy — mówi Hubert Telecki z Wealth Solutions — Inwestycje Ziemskie.
Zamożni inwestorzy, którzy chcą dodatkowo zróżnicować swój portfel nieruchomości, mogą pomyśleć o zakupie apartamentu za granicą — na przykład w Grecji. Śródziemnomorski klimat powoduje, że sezon urlopowy trwa tam praktycznie cały rok, co daje właścicielowi nieruchomości nie tylko szansę na udany wypoczynek, ale rodzi też możliwość wynajęcia mieszkania turystom i osiągnięcia satysfakcjonującego zwrotu z inwestycji. Grecja mimo kryzysu gospodarczego nie narzeka na brak gości. Według Savills w ostatniej dekadzie branża turystyczna odpowiadała za 16 proc. PKB.
Część inwestorów porównuje spadki cen nieruchomości w Grecji do tych zaobserwowanych w ostatnich latach w Irlandii. Według danych irlandzkiego urzędu statystycznego wartość domów położonych w Dublinie zmniejszyła się o 55 proc., a mieszkań nawet o 60 proc. w porównaniu do cen z 2007 r. Na tym jednak podobieństwa do Grecji się kończą. Zielona Wyspa nie posiada tak silnych walorów turystycznych i trudno tam liczyć na zysk z wynajmu, który byłby niezależny od sytuacji ekonomicznej kraju. Jeśli jednak zdecydujemy się na zakup przecenionego mieszkania w Irlandii, to raczej w dużym mieście, w którym żyje znaczna liczba studentów potencjalnie zainteresowanych wynajęciem takiego lokum.
Apartament na krecie w cenie 2-2,5 tys.euro za metr
Wróćmy więc do Grecji. Specjaliści Savills wymieniają kilka czynników wpływających na ceny nieruchomości w tym kraju — są to: odległość od wybrzeża, standard wykończenia nieruchomości oraz usługa agencji zaangażowanej do czuwania nad wynajmem. Wykończone mieszkanie z dwiema sypialniami na półwyspie Chalkidiki czy na Krecie kosztuje ok. 2-2,5 tys. euro za metr kwadratowy. Dla porównania: nad polskim morzem ceny wahają się w przedziale 10-15 tys. zł (czyli ok. 2,4-3,6 tys. euro) za metr mieszkania. Jak widać, ceny nieruchomości w Grecji są porównywalne do tych nad Bałtykiem, a czasem nawet od nich niższe. To — w połączeniu ze stabilnością pogody i liczbą odwiedzających turystów — daje Helladzie zdecydowaną przewagę. Właściwie dobrana lokalizacja (odległości od morza i lotniska, standard całego kompleksu apartamentowego) i dobra agencja zarządzająca naszym mieszkaniem na miejscu pozwalają na całkowity zwrot z inwestycji już w ciągu 10-12 lat.
Choć zakup mieszkania na południu Europy brzmi kusząco, to należy jeszcze rozważyć ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro, które jest jednoznaczne z powrotem Grecji do pierwotnej waluty, drachmy. Taki przebieg zdarzeń oznaczałby, przynajmniej na początku zmian, duże osłabienie greckiej waluty. W związku z tym korzystnie jest zagwarantować sobie w umowie z lokalnym biurem długoletnią płatność w euro. Jednocześnie należy zapewnić sobie prawo do samodzielnego użytkowania swojego mieszkania np. raz w roku podczas dwutygodniowych wakacji. Oczywiście zakup apartamentu w Grecji nie jest dostępny dla każdego.
Elegancki apartament o powierzchni 75 m², o wysokim standardzie, zlokalizowany w prestiżowej części znanego kurortu nadmorskiego Kallikratia nad Morzem Egejskim kosztuje 110 tys. euro.
Będąc świadomymi wszystkich zalet oraz ewentualnych ograniczeń inwestycji w greckie mieszkania lub domy, inwestorzy mogą wycofać część swoich portfeli z rozchwianego rynku akcyjnego i przeznaczyć je na zakup nieruchomości w krajach o cieplejszym klimacie. Wraz z nimi otrzymają bowiem dodatkowy zysk, jakim jest gwarancja spędzenia bezcennych chwil w słonecznym apartamencie z widokiem na morze.