"Jeśli Słowenia odważnie wprowadzi wszystkie (przygotowane przez rząd) reformy, powinno to wystarczyć, aby uspokoić rynki" - powiedział Antonio Spilimbergo, szef misji Funduszu w Słowenii, podczas wspólnej konferencji prasowej ze słoweńskim ministrem finansów Janezem Szusztersziciem i prezesem banku centralnego Marko Kranjecem.
Porównał on sytuację kraju do samolotu, który "leci w strefie silnych turbulencji i musi w trakcie lotu zmienić część silników". Jednym z tych silników jest zdecydowanie sektor finansowy, którego połowa należy do państwa i zgromadziła złe długi - wyjaśniał.
Namawiał centroprawicowy rząd premiera Janeza Janszy do sprywatyzowania banków i przedsiębiorstw państwowych oraz do zreformowania systemu emerytalnego i rynku pracy.
Agencja ratingowa Standard and Poor's obniżyła na początku sierpnia długoterminową ocenę wiarygodności kredytowej Słowenii do "A" z "A plus" z perspektywą negatywną. W uzasadnieniu agencja zwróciła uwagę na pogorszenie kondycji sektora bankowego kraju i opóźnienia w rządowym planie dokapitalizowania banków.
Słoweńska gospodarka poważnie ucierpiała w wyniku światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Zadłużenie kraju wzrosło z 21,9 proc. produktu krajowego brutto w 2008 r. do 47,6 proc. PKB w roku ubiegłym. Powodem były niskie podatki dochodowe oraz wysokie wydatki z budżetu.