Były premier Włoch Silvio Berlusconi skrytykował uległość swego następcy Mario Montiego wobec Niemiec, które - jego zdaniem - są hegemonem i dyktują innym warunki. "Byłbym mniej posłuszny" - oświadczył w wywiadzie dla włoskiej edycji "Huffington Post".

W rozmowie zamieszczonej we wtorek, w dniu inauguracji włoskiej edycji tego amerykańskiego portalu informacyjnego, Berlusconi oświadczył, że Monti był najlepszym kandydatem na szefa rządu kryzysowego, gdyż w chwili powołania w listopadzie 2011 roku miał zapewnione poparcie zarówno dotychczasowej koalicji, jak i opozycji.

Następnie były premier powiedział: "W porównaniu z Montim byłbym mniej posłuszny wobec Niemiec, kraju hegemona, który dyktuje innym państwom europejskim zasady dyscypliny i polityki oszczędności twierdząc, że poprzez zaciskanie pasa można zredukować zadłużenie".

"Ale to jest iluzja; dług publiczny zmniejsza się poprzez większe PKB, co oznacza wzrost gospodarczy i rozwój" - dodał Berlusconi. W jego opinii należy przekonać Niemcy, że program oszczędności nie wystarczy.

Oceniając inne kroki włoskiego rządu podkreślił, że w przeciwieństwie do Montiego nie podniósłby obciążeń podatkowych i nie wprowadziłby pułapu 1000 euro, powyżej którego nie można dokonywać transakcji w gotówce.

"Stworzył się klimat, w którym obywatelom grozi to, że będą czuli się jak więźniowie państwa rządzonego przez policję skarbową" - ocenił były premier.

Berlusconi, który jako premier krytykował kilkakrotnie euro jako słabą walutę, za co był ostro strofowany przez Montiego, wyraził opinię, że wyjście ze strefy euro zarówno Włoch jak i innych państw nie wchodzi w grę.

Jako rozwiązanie dla obecnego kryzysu w eurolandzie wskazał przyznanie Europejskiemu Bankowi Centralnemu "prerogatyw prawdziwego banku centralnego" włącznie z funkcją gwaranta zadłużenia poszczególnych państw.

"Przypominam, że dług Japonii to 238 procent jej PKB, a jednak jest ona w stanie sprzedawać swoje obligacje na 1 procent, bo ma prawdziwy bank centralny, który drukuje pieniądze" - powiedział Berlusconi.

W wywiadzie były premier odniósł się też do swych licznych spraw sądowych, między innymi toczącego się obecnie procesu, w którym oskarżony jest o korzystanie z usług nieletnich prostytutek. Oświadczył, że zachowywał się zawsze "poprawnie", zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym. "Nigdy nie zrobiłem czegoś wbrew prawu i przeciwko moralności" - zapewnił.

Powtórzył głoszoną przez siebie od lat tezę, że włoski wymiar sprawiedliwości wykorzystywany jest po to, by "wyeliminować przeciwników politycznych". "To ciężka patologia naszej demokracji" - ocenił Berlusconi.

Redaktor naczelną zainaugurowanej we wtorek edycji "Huffington Post Italia" jest znana dziennikarka telewizyjna, była prezes RAI Lucia Annunziata.