"Zjawisko niepłacenia należnych podatków - oświadczył szef włoskiego rządu w wywiadzie dla pisma "Tempi" - przynosi straty gospodarcze i szkodzi wizerunkowi kraju za granicą. Włochy znalazły się w trudnej sytuacji głównie wskutek tego zjawiska i znajdują się w stanie wojny z niepłaceniem podatków".
Rozpowszechniona opinia na temat Włoch jako kraju, w którym niepłacenie podatków jest zjawiskiem mocno rozpowszechnionym "bardzo się przyczynia do nastawiania przeciwko Włochom tych państw, od których od czasu do czasu możemy potrzebować pomocy finansowej, jak na przykład państw północnej Europy" - dodał w wywiadzie premier.
Monti, charakteryzując istotę włoskiego kryzysu oświadczył: "Włochy są bardzo bogatym krajem, ale państwo ma ogromny dług publiczny, przy którego spłacaniu, być może jutro, będziemy potrzebowali pomocy; tymczasem jest wielu bogatych Włochów lub ludzi należących do klasy średniej, którzy najzwyczajniej nie płacą podatków".
Wśród włoskich ekonomistów panuje ugruntowana opinia, że sytuacja w tej dziedzinie bardzo się pogorszyła za rządów konserwatywnego premiera i miliardera Silvio Berlusconiego (1994-95, 2001-2006, 2008-2011), który własnym przykładem (miał liczne procesy o oszustwa podatkowe) zachęcał Włochów do oszukiwania fiskusa i ogłaszał jedną po drugiej amnestie podatkowe.
Mario Monti zapowiedział w wywiadzie, że w najbliższych tygodniach rząd rozpatrzy sprawę ewentualnej sprzedaży części państwowych nieruchomości w celu zmniejszenia długu publicznego państwa, który wynosi 120,1 proc. PKB.