Debatę zaproponował lider partii Jarosław Kaczyński. Odbędzie się ona w siedzibie Polskiej Akademii Nauk. Moderatorem będzie red. Krzysztof Skowroński.
"Większość zaproszonych gości potwierdziła już swój udział w poniedziałkowym spotkaniu. Ci goście, którzy nie mogą przybyć ze względu na wcześniej zaplanowane obowiązki, przesłali bardzo miłe dla nas listy, w których pojawiają się również elementy oceny naszego programu i gotowość do współpracy, dalszego spotkania w terminie dogodnym dla obu stron" - powiedziała Szydło podczas konferencji prasowej.
Wiceprezes PiS skonkretyzowała, że do piątkowego przedpołudnia obecność potwierdziło ponad 30 ekspertów. Zaproszenia wysłano do ponad 40 ekonomistów.
Szydło podkreśliła, że część ekspertów swoją nieobecność w poniedziałek tłumaczyła obowiązkami zawodowymi. Wśród nich znaleźli się prof. Krzysztof Rybiński i prof. Witold Orłowski. Wśród osób, które nie pojawią się w siedzibie PAN, Szydło wymieniła również szefa NBP prof. Leszka Balcerowicza, prof. Grzegorza Kołodkę oraz szefa NBP Marka Belkę.
Według niej Belka napisał, że jest gotów w każdej chwili spotkać się z klubem parlamentarnym i podyskutować o sytuacji w Polsce. "Natomiast w tej chwili nie będzie mógł wziąć (w debacie-PAP) udziału" - dodała.
Gomułka przesłał list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego
Prof. Stanisław Gomułka w piątek przesłał PAP list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego, w którym deklaruje swoją obecność na debacie. Wyraża w nim nadzieję, że pod wpływem argumentów prezes PiS będzie gotowy do zmiany swoich propozycji.
Gomułka za "kontrowersyjne i potencjalnie najbardziej niebezpieczne dla finansów publicznych" nazywa propozycje PiS dotyczące przebudowy systemu emerytalnego i wprowadzenia podatku obrotowego w handlu i sektorze finansowym. Za najciekawsze uznaje natomiast pomysły dotyczące ulgi inwestycyjnej w podatku CIT, popierania budownictwa mieszkaniowego oraz wspierania zatrudnienia.
Szydło zaznaczyła, że poniedziałkowa debata będzie się koncentrować na trzech zagadnieniach: finansach publicznych i podatkach, rynku pracy oraz polityce prorodzinnej. Dodała, że dyskusja będzie też dotyczyć "realnych możliwości wprowadzenia programu PiS".
"Jesteśmy przede wszystkim nastawieni na słuchanie ekspertów, którzy będą uczestniczyli w debacie. Myślę, że debata będzie wykraczała poza nasz program. (...) Każdy z dyskutantów będzie miał możliwość zabrania głosu. Zakładamy, że będzie trwała kilka godzin" - mówiła Szydło.
Posłanka odniosła się również do listu, który minister finansów Jacek Rostowski skierował w piątek do ekonomistów zaproszonych na poniedziałkową debatę. Była też pytana o to, dlaczego Rostowski nie otrzymał zaproszenia na dyskusję.
"Minister Rostowski dokonał już oceny. Znamy ją. Pospieszył się. Nic nowego nie wniósłby do dyskusji w tej chwili" - podkreśliła Szydło. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że minister finansów "zajmuje się atakowaniem opozycji na bardzo niskim poziomie".
Wśród zaproszonych do debaty ekonomistów znaleźli się także: Zyta Gilowska, Mirosław Gronicki, Teresa Lubińska, Jerzy Hausner, Grażyna Ancyparowicz, Mariusz Andrzejewski, Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Adam Glapiński, Andrzej Kazimierczak, Stanisław Kluza, Cezary Kosikowski, Jerzy Kropiwnicki, Cezary Mech, Józef Olesiński, Witold Dąbrowski, Stanisław Owsiak, Andrzej Rzońca, Janusz Szewczak, Andrzej Wernik, Jan Wojtyła, Andrzej Wojtyna, Anna Zielińska-Głębocka, Marek Zuber oraz Jerzy Żyżyński.
Połączenie PIT i CIT
W programie PiS pt. "Alternatywa" przewidziano m.in. połączenie PIT i CIT w jednej ustawie oraz nową ustawę o VAT; stawki podatkowe miałyby pozostać na obecnym poziomie. Partia Kaczyńskiego postuluje uproszczenie deklaracji podatkowych oraz precyzyjne określenie tych kosztów pracy, które można odliczyć od dochodu.
Kolejnym punktem programu jest podatek bankowy i od hipermarketów. PiS chce przejściowego wprowadzenia podatku obrotowego dla banków i wielkich sieci handlowych, które - według partii - różnymi metodami nie wykazują dochodów i w związku z tym nie płacą podatku dochodowego.
10-letni plan walki z bezrobociem
PiS proponuje ponadto 10-letni plan walki z bezrobociem obejmujący m.in. stypendia, zwolnienia podatkowe i dopłaty dla przedsiębiorców. Według założeń partii dzięki planowi powinno powstać 1,2 mln nowych miejsc pracy. Plan objąłby przede wszystkim miasta poniżej 50 tys. mieszkańców, tereny wiejskie i gminy "zdegradowane ekonomicznie"; lista takich obszarów powinna być corocznie weryfikowana przez rząd.
Formacja ma też pomysł na wspieranie budownictwa mieszkaniowego. PiS postuluje powołanie specjalnych kas mieszkaniowych, gdzie można by odkładać przez dłuższy okres niewielkie sumy, by w końcu zyskać państwową premię. Partia chce też znieść pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych.
Wspieranie rodzin
PiS postuluje również wspieranie rodzin poprzez zwiększanie stawki, którą można odliczyć od podatku o 50 proc. za każde urodzone dziecko. Odliczeń można by dokonywać już od momentu poczęcia.
Program PiS zakłada ponadto przywrócenie możliwości przechodzenia na emeryturę w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn (ale z pozostawieniem wyboru, czy ktoś chce pracować dłużej). Ugrupowanie chce także m.in. wprowadzenia wyboru między ZUS i OFE, rezygnacji z opodatkowania rent i emerytur do 1 tys. zł, obniżenia składki rentowej dla pracodawców o 2 pkt. procentowe.