Bank zakłada obecnie, że hiszpański PKB za 2013 r. skurczy się o -1,8 proc. (wcześniej -1,4 proc.) i będzie zbliżony do tegorocznego. Także wyceny deficytu finansów publicznych banku są niższe niż hiszpańskiego rządu. Wynoszą -7,0 proc. za 2012 r. i -5,0 proc. za 2013 (wobec rządowych prognoz -6,3 proc. oraz 4,5 proc.).
Barclays Capital spodziewa się, że rząd w Madrycie wystąpi o tzw. zapobiegawczy program finansowego wsparcia z początkiem października przed unijnym szczytem wyznaczonym na 18-19 października. Wymagać to będzie podpisania listu intencyjnego i wzięcia na siebie zobowiązań wprowadzenia strukturalnych reform.
"Wprawdzie ostatnie (uspokajające - PAP) wydarzenia na rynku mogły były obniżyć motywację rządu do przedłożenia formalnego wniosku, ale wcześniej, lub później uwaga rynku znów skoncentruje się na Hiszpanii, ponieważ fundamenty gospodarki kraju i dalsza zwłoka w wystąpieniu o pomoc mogłaby zostać odebrana, jako oznaka politycznego impasu" - zaznaczyli analitycy banku w komentarzu.
Według nich wstępne rozmowy ws. listu intencyjnego między rządem Hiszpanii a Trojką (UE, EBC, MFW) mogły już się odbyć, ale problemem mogą okazać się autonomiczne regiony (Katalonia, Walencja, Andaluzja), których deficyt fiskalny jest zbyt wysoki.
Z tego powodu unijni partnerzy i EBC mogą zażądać od centralnego rządu w Madrycie, by ściślej egzekwował dyscyplinę budżetową w regionach, zgodnie z ustawą o stabilizacji finansowej przyjętą z początkiem 2012 r. Rząd - zdaniem analityków banku będzie musiał się podporządkować tym żądaniom, ale grozi to wzrostem napięcia w życiu politycznym.
"Mimo poprawy w wykonaniu budżetu i większej przejrzystości, obraz finansów publicznych w regionach budzi wątpliwości. Podczas, gdy dane za II kw. br. wykazują zmniejszenie deficytu regionów w I. półroczu br. o 0,7 ptk proc. rdr do 0,9 proc. PKB wydaje się prawdopodobne, że regiony przekroczą tegoroczny cel deficytu założony na 1,5 proc. PKB o ok. 0,5 ptk proc." - napisali analitycy w komentarzu.
Barclays Capital spodziewa się też kurczenia się finalnego popytu krajowego z kwartału na kwartał aż do IV kw. 2013 r., co będzie wyrazem niskiego poziomu indywidualnego spożycia i inwestycji. Bank przewiduje też, że tempo fiskalnej konsolidacji przyspieszy w miarę wprowadzania w życie dodatkowych działań przyjętych latem br. Szczegóły będą ogłoszone w budżecie 28 września.
Perspektywie ożywienia popytu zaszkodzi rosnące bezrobocie, które obok spadających cen nieruchomości skłoni gospodarstwa domowe do oszczędzania.
Według Barclays Capital "kurczenie się wydatków prywatnych ustąpi w trakcie 2013 r. w miarę, jak główne działania konsolidacji fiskalnej zostaną wprowadzone w życie, a finansowe napięcia stracą na ostrości w wyniku restrukturyzacji sektora bankowego i lepszego zarządzania kryzysem na szczeblu europejskim".
Stąd spożycie gospodarstw domowych i inwestycje prywatne ustabilizują się w II poł. 2013 r., choć nastąpi to na niskim poziomie. Eksport jako jedyna dźwignia wzrostu pozwoli się nieznacznie odbić PKB w II poł. najbliższego roku.