Chodzi o wypłaty dla Polski na projekty elektronicznej administracji (e-government). Komisja Europejska wstrzymała je w kwietniu br. ze względu na obawy związane z legalnością i regularnością wydatków oraz niską efektywnością zarządzania dofinansowaniem z UE. Projekty wdrażające elektroniczną obsługę administracyjną w krajach UE są realizowane w ramach tzw. priorytetu 7 (e-government) programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007-2013.
PAP: Ogłosiliście Państwo, że udało się odblokować środki z Programu Innowacyjna Gospodarka. Czy sprawa zablokowania wypłat przez Komisję Europejską jest już całkowicie zakończona?
Michał Boni: Po pierwsze, to że Komisja podjęła decyzję o odblokowaniu płatności 7. osi jest wyrazem tego, że odzyskaliśmy wiarygodność. Wątpliwości Komisji pojawiły się przecież po tych wszystkich zdarzeniach związanych z CBA, prowadzonymi przez prokuraturę sprawami, które oczywiście dalej się toczą. To sprzątanie "stajni Augiasza", dokonywane przez CBA i prokuraturę, musi zostać dokończone, ale my ze swojej strony uporządkowaliśmy wszystkie procedury, zasady zarządzania, monitorowania projektów.
Wprowadziliśmy też m.in. nowe zasady do regulaminów, które zwiększają przejrzystość podejmowanych decyzji tak, żeby w przyszłości unikać zagrożeń związanych z możliwością wystąpienia takich zdarzeń korupcyjnych, jakie mogły mieć miejsce w 2008 roku. To, że Komisja przyjęła wszystkie nasze wyjaśnienia i odblokowuje płatności dla całej 7. osi, jest efektem działania wszystkich zespołów, które nad tym pracowały. Tu chciałem podziękować wszystkim pracownikom MAC, którzy wnieśli duży wkład i wysiłek, by zakończyć ten proces sukcesem.
Przeprowadziliśmy przecież bardzo dokładny przegląd projektów, wprowadzając też różnego rodzaju zmiany. To był wielki wysiłek organizacyjny, lepsze zarządzanie, a wnioski z tych działań muszą być również wykorzystane w przyszłym okresie programowania.
PAP: Czy więc wznowienie wypłaty tych środków jest już pewne, czy też uzależnione jeszcze od kolejnych kontroli?
M.B.: To jest już pewne. Decyzja została podjęta w piątek, ale oczywiście kilka dni zajmie przygotowanie listu, w którym Komisja ustosunkuje się oficjalnie do wszystkich dokumentów, które jej przesłaliśmy. Podkreślam jednak, że decyzja jest już na sto procent pewna. Warto zaznaczyć, że w reakcji na działania Komisji sami przygotowaliśmy plan naprawczy, wspólnie z przedstawicielami KE dokonaliśmy przeglądu tych wszystkich projektów.
Oczywiście, w naszym planie są pewne zobowiązania i musimy go dokładnie realizować, ale to wszystko pozwoliło na to, by już bez żadnych zastrzeżeń Komisja odblokowała płatności. To daje nam pewność, że 2,2 mld złotych samych pieniędzy unijnych będzie mogło do nas dotrzeć, a już w tym roku uzyskamy środki zwrotne z Komisji Europejskiej w wysokości około 500 mln złotych.
PAP: Na co wydano te pół miliarda złotych?
M.B.: Realizowaliśmy między innymi część projektów związanych z systemem powiadamiania ratunkowego czy - w oczekiwaniu na właściwą ustawę - pozwalających szybko rozpocząć pracę nad budową architektury informatycznej połączenia między KRS a KRK. Chodzi o to, żeby dane z Krajowego Rejestru Karnego automatycznie dopływały do Krajowego Rejestru Sądowego. Część tych pieniędzy wydaliśmy na projekt Urzędu Komunikacji Elektronicznej "mapujący" to, gdzie znajdują się osoby telefonicznie wzywające pomocy.
Zaczyna się też realizacja projektów związanych ze zdrowiem, bardzo zaawansowane są prace nad tymi związanymi z e-cłem, pojawiły się kolejne elementy uzupełniające w systemie ePUAP. Dobrze zapowiadającym się projektem jest też Platforma Komunikacyjna Obszaru Zabezpieczenia Społecznego EMP@TIA czy to, co zrobił ZUS - uruchomioną w czerwcu platformę usług elektronicznych dla klientów, która po wyrobieniu profilu zaufanego - w prostszej wersji - pozwala na łatwe sprawdzenie tego, ile mamy na koncie uzbierane do emerytury. Trochę więc tych zrealizowanych albo będących w trakcie realizacji projektów jest i teraz mamy już pewność, że w najbliższych miesiącach będą na nie pieniądze z Komisji Europejskiej.
PAP: Co Pana zdaniem było dla Komisji Europejskiej najważniejsze, żeby procedura wypłacania środków została ponownie uruchomiona?
M.B.: W porozumieniu z Komisją Europejską wprowadziliśmy na większą skalę model kamieni milowych projektów tak, żeby było można łatwiej rozliczać ich kolejne fazy. Informacja o rozliczeniach będzie poprzedzona informacją o merytorycznym zaawansowaniu danego projektu. Mówiąc prosto, oznaczać to będzie, że kiedy dostaje się rachunki do rozliczenia, nie będzie trzeba dodatkowo sprawdzać, czy merytorycznie konkretna część projektu została wykonana, bo ta informacja będzie już znana. W efekcie pozwoli to na szybszy zwrot środków z Komisji Europejskiej - myślę, że te 500 mln zostanie wypłacone jeszcze w tym roku. Uważam, że dużo jednak ważniejsze od samego terminu rozpoczęcia ponownych wypłat jest odzyskanie wiarygodności.
Bardzo ważne jest to, że mamy kalendarz działań i poczucie pewności, że te pieniądze mogą być rozliczone. Oczywiście my na uruchomienie projektów bierzemy zaliczki z funduszy krajowych i w sposób naturalny minister finansów może nas pytać o to, czy nastąpi zwrot tych zaliczek z pieniędzy Komisji Europejskiej, czy nie. Myślę, że dużo łatwiej będzie teraz brać te zaliczki, a projekty będą sprawniej realizowane - skoro wiemy już, że płatności z 7. osi odblokowane. Na pewno dużo pewniej będą się też czuć przedsiębiorcy, którzy korzystają z programu Innowacyjna Gospodarka.
PAP: Czy zasady z planu naprawczego będą teraz wdrożone na stałe?
M.B.: Skoro ta "stajnia Augiasza" już nam się wydarzyła, musimy teraz zadbać o to, żeby wszystko, co mamy w planie naprawczym, było stosowane tak, żeby ta "stajnia" nie została zabrudzona ponownie. Przestrzeganie zasad, rzetelne informowanie o stanie projektu, notatki ze spotkań, na których podejmowane są decyzje, przejrzystość i dobre monitorowanie projektów musi stać się codziennością.
Zasady z planu naprawczego muszą być wdrożone na stałe - na tym opiera się sens przejrzystości i wiarygodności. Razem z CBA i Rządowym Centrum Legislacyjnym jesteśmy zresztą w trakcie przygotowywania poradnika antykorupcyjnego, żeby dodatkowo zebrać wszystkie zasady, tak aby każdy miał do nich łatwy dostęp.