Posłanka PiS podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie zwróciła uwagę na rządowy projekt zmian w Prawie telekomunikacyjnym, którym zajmują się obecnie sejmowe komisje. "Znalazł się w nim element związany z opłatami za korzystanie z częstotliwości radiowych i telewizyjnych. Rzecz dotyczy opłat rocznych. Rząd proponuje szokującą podwyżkę limitów tych opłat w stosunku do obecnie stosowanych" - podkreśliła Bubula.
Posłanka PiS powołała się na znajdującą się w uzasadnieniu projektu tabelę, przedstawiającą wyliczenie maksymalnych opłat za dysponowanie częstotliwościami. "Z tej tabeli wynika, że ogólnopolskie sieci telewizji analogowej, które w tej chwili mają limit 17 mln zł rocznie (...) będą miały limit opłat za częstotliwości aż 991 mln od 2014 roku. W przypadku ogólnopolskiej sieci radiowej z kwoty limitu 2,5 mln rocznie ma wzrosnąć, według projektu, aż do blisko 300 mln rocznie" - mówiła.
Jak dodała, podwyżki dotyczyłyby też opłat za częstotliwości dla ogólnopolskich sieci cyfrowych.
Stawki "gwiezdne i astronomiczne"
Posłanka określiła nowe stawki jako "gwiezdne i astronomiczne". Według niej pojawiają się one wskutek zmiany metodologii liczenia tych opłat.
"Rząd tłumaczy się, że te bardzo wysokie liczby zostaną później zmniejszone w rozporządzeniu. Taki projekt rozporządzenia dołączono do projektu zmian w ustawie. To dosyć dziwna sytuacja. Skoro limit w ustawie uchwalanej jawnie przez Sejm został ustalony w przypadku rozgłośni radiowej na poziomie 300 mln zł rocznie, to w rozporządzeniu obiecuje się, że ta kwota zostanie zmniejszona do 1 mln zł" - powiedziała Bubula.
"To niebezpieczna metoda działania. Będzie całkowicie uzależniała od doraźnej koniunktury politycznej, rządowej, stawki, które będą ustalane dla wszystkich nadawców telewizyjnych i radiowych w Polsce" - dowodziła.
Bubula zapowiedziała też, że PiS będzie się sprzeciwiać propozycjom zmian opłat za częstotliwości. "Będziemy się starali o wyłączenie tego projektu ustawy, a jeśli się nie uda, będziemy próbowali tak sformułować poprawki, aby złagodzić bardzo wysokie podwyżki" - zaznaczyła.
"Posłanka chyba została wprowadzona w błąd"
Szef podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne, Janusz Piechociński (PSL), pytany o zarzuty Bubuli, powiedział PAP, że posłanka "chyba została przez kogoś wprowadzona w błąd".
"Posłanka nie jest członkiem podkomisji, ani komisji infrastruktury. Nie pracowała z nami, wtedy usłyszałaby, że jest górna granica (opłat - PAP) po to, żeby w najbliższych latach tej części ustawy nie ruszać zbyt często (...) Jak pani poseł Bubula przyjdzie w piątek na podkomisję, z wielką cierpliwością rząd, UKE i KRRiT jej wyjaśnią, że trochę myli pojęcia" - powiedział.