Pekao ma teraz około 3400 punktów płatności rachunków
Pekao został agentem rozliczeniowym sieci Zielone Okienko funkcjonującej w dyskontach Żabka – dowiedział się DGP. Instytucja potwierdziła tę informację. Do tej pory bank działał pod marką Wygodne Rachunki, która dysponuje obecnie ok. 900 punktami w hipermarketach Tesco i Kaufland.
Pekao został agentem rozliczeniowym sieci Zielone Okienko funkcjonującej w dyskontach Żabka – dowiedział się DGP. Instytucja potwierdziła tę informację. Do tej pory bank działał pod marką Wygodne Rachunki, która dysponuje obecnie ok. 900 punktami w hipermarketach Tesco i Kaufland.
/>
Jeśli dodamy do tego 2500 kas w sieci Zielone Okienko, okaże się, że dzięki nowej umowie Pekao jest trzecią siłą na polskim rynku płatności rachunków. Posiada już blisko 3400 tego rodzaju punktów. Liderzy to Poczta Polska i firma BillBird (sieć VIA Moje Rachunki). Obie mają po ponad 8 tys. punktów.
Pekao podaje, że w styczniu br. liczba transakcji w sieci Wygodne Rachunki wyniosła 63 tys., a w czerwcu 75 tys., co oznacza wzrost o 19 proc. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Żabce średnia liczba miesięcznych transakcji jest znacznie wyższa. Bank podkreśla, że mimo iż wszystkie płatności rachunków w Żabce będą realizowane i gwarantowane przez niego, nazwa Zielone Okienko pozostanie.
To już druga tego rodzaju transakcja Pekao w tym roku. Na początku 2012 r. bank przejął punkty w sieciach Kaufland i Tesco. – Stawiamy na kompleksowość oferty. Chcąc być bankiem pierwszego wyboru, musimy oferować klientom wszystkie możliwe produkty bankowości transakcyjnej na jak największą skalę. Cały czas planujemy pozyskiwanie kolejnych partnerów biznesowych, takich jak sieci handlowe – deklaruje Piotr Karwiński, dyrektor zarządzający departamentu bankowości transakcyjnej Banku Pekao.
Według analityków zajmujących się bankami notowanymi na giełdzie zachowanie Pekao nie może dziwić. – Zdobywając rynek płatności rachunków, bank uzyskuje dostęp do rzetelnych płatników, czyli ludzi, którzy regularnie opłacają rachunki. Potem może im zaoferować pożyczki gotówkowe, licząc na stosunkowo dobrą spłacalność – wyjaśnia Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Citi Handlowego.
A rynek consumer finance, czyli kredytów konsumenckich, ma według niego przed sobą perspektywy rozwoju nie gorsze niż rynek kredytów hipotecznych. Nawet jeśli na razie przechodzi lekki kryzys: według badań Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH w najbliższych miesiącach popyt na kredyty będzie maleć w związku z restrykcyjną polityką kredytową banków i niską dynamiką wzrostu wynagrodzeń. Zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów zwiększyło się w II kw. br. o 11 mld zł, podczas gdy w okresie boomu kredytowego – przed wybuchem kryzysu finansowego – kwartalne wzrosty sięgały 25 – 30 mld zł.
Według Powierży rynek płatności rachunków pozostanie jeszcze przez jakiś czas niszą, w której warto być obecnym. Sporo ludzi wciąż nie ma bowiem konta bankowego i reguluje zobowiązania gotówką w okienkach. – Oczywiście w przyszłości zdecydowana większość ludzi będzie opłacać rachunki przelewami elektronicznymi, ale póki co tak nie jest – podkreśla Powierża.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama