W środę odbyło się posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury, poświęcone upadłym liniom lotniczym z grupy OLT Express. Posłowie PiS złożyli w lipcu wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji.
Minister Nowak podkreślił, że ULC i resort transportu "zadziałali (w związku z wydarzeniami OLT Express - PAP) profesjonalnie, błyskawicznie, mając na uwadze interes pasażerów i bezpieczeństwo lotnictwa cywilnego w Polsce". "Jeżeli gdziekolwiek możemy mieć zastrzeżenia do siebie, to w obszarze nadzoru nad finansowaniem tych przewoźników" - powiedział podczas komisji szef resortu. Zapowiedział, że ministerstwo zaproponuje komisji infrastruktury zmiany, które "uszczelnią" system badania finansowania przewoźników.
"Będziemy proponowali dwa rodzaje zmian. Pierwsze zmierzające do tego, aby prezes ULC - którego urząd jest niezależnym regulatorem - miał inne sankcje, niż wyłącznie zawieszenie bądź odebranie przewoźnikowi koncesji na wykonywanie lotów pasażerskich z powodu niespełnienia pewnych wymogów finansowych" - powiedział minister. Dodał, że resort zaproponuje, aby wyposażyć szefa ULC w sankcje m.in. finansowe, które będzie mógł nakładać na przewoźnika, tak aby wymuszać na nim "przejrzystość finansową".
Kolejna zmiana, którą chce zaproponować resort, ma dotyczyć informowania ULC o zmianach w Krajowym Rejestrze Sądowym. "Urząd nie jest prokuratorem, w związku z tym nie ma kompetencji w tym obszarze, aby badać tego typu rzeczy" - dodał.
Minister podkreślił, że upadek linii OLT Express na przełomie lipca i sierpnia br. stał się problemem dla tysięcy pasażerów, którzy ponieśli straty finansowe. Również branża lotnicza ucierpiała z tego powodu. Zaznaczył, że polski rynek lotniczy działa na podstawie przepisów europejskich i krajowych oraz na zasadzie wolnego rynku i swobodnego kapitału. Przypomniał, że kiedy OLT Express rozpoczynał swoją działalność na polskim rynku, to "byliśmy świadkami gigantycznej kampanii reklamowej, bardzo dostępnych cen dla klientów, setek entuzjastycznych artykułów prasowych".
Podkreślił, że inwestorem OLT Express była spółka Amber Gold. 13 sierpnia firma ogłosiła decyzję o likwidacji, cztery dni później śledczy postawili pierwsze zarzuty założycielowi firmy i jej prezesowi Marcinowi P. W środę usłyszał on zarzut oszustwa na dużą skalę. Nowak przypomniał, że Amber Gold w sierpniu 2011 r. kupił linię Jetair, która miała koncesję na operowanie małymi samolotami. Nazwał ją OLT Express Regional. Zaś w grudniu 2011 r. firma kupiła linię Yes Airways, która posiadała koncesję na operowanie większymi samolotami typu Airbus; nazwała swoją nową spółkę OLT Express Poland. Powstali dwaj przewoźnicy grupy OLT Express, a na rynku niemieckim utworzono spółkę OLT Express Germany.
Minister ponadto przypomniał, że ULC 27 lipca otrzymał pierwszą, oficjalną pisemną informację od jednego z wierzycieli - firmy Petrolot - która przekazała, że OLT Express Regional nie wywiązuje się z płatności za dostarczane jej paliwo do samolotów. "Tego samego dnia prezes ULC zawiesił koncesję lotniczą spółce OLT Express Regional" - powiedział Nowak. Dodał, że ten sam wierzyciel 31 lipca wysłał pismo do ULC informując o tym, że OLT Express Poland również nie wywiązuje się z płatności. 1 sierpnia ULC zawiesił koncesję dla OLT Express Poland. W ocenie Nowaka od tego momentu zaczęło się domino związane z upadłością Amber Gold.
"Po 2004 r., po upadku m.in. linii Air Polonia (polskie linie lotnicze założone w 2001 r. - PAP), mamy do czynienia z kolejnym upadkiem przewoźnika lotniczego. Musimy na przyszłość zabezpieczyć rynek w takim stopniu, aby minimalizować tego typu ryzyka. Ale nie oszukujmy się, to jest wolny rynek, tak jak upadają linie europejskie, niewykluczone, że tego typu sytuacje będą miały miejsce w Polsce" - zaznaczył szef resortu transportu.
Posłowie pytali przedstawicieli rządu m.in. o okoliczności przydzielenia przez ULC koncesji na wykonywanie przewozu lotniczego dla OLT Express, czy ULC przeprowadził kontrolę działalności przewoźnika, a także chcieli wiedzieć, w jakiej sytuacji znaleźli się pasażerowie oraz kontrahenci OLT Express w związku z jej upadkiem.
Poseł PiS Andrzej Adamczyk pytał, dlaczego ULC nie reagował na sygnały płynące z rynku, m.in. ws. przeszłości właściciela OLT Express i nie przeprowadził audytu z zakresu finansów i możliwości kontynuowania działalności przez przewoźnika.
Tomasz Kądziołka, p.o. prezesa ULC wyjaśnił, że ULC przyznając koncesje przewoźnikom działa w oparciu o przepisy prawa europejskiego oraz krajowego. "Nigdzie nie ma, że prezes ULC ma sprawdzać niekaralność właściciela. To jest pewien dyskomfort, ale w oparciu o to prawo działają inne linie lotnicze w Europie i w Polsce" - dodał.