"Taka polityka zbliża się moim zdaniem za bardzo do finansowania państw za pomocą drukowania pieniędzy" - powiedział Weidmann ukazującemu się w niedzielę tygodnikowi "Der Spiegel". "W państwach demokratycznych decyzję o tak daleko idącym uwspólnotowieniu ryzyka powinny podejmować parlamenty a nie banki centralne" - dodał Weidmann. Jego zdaniem taka polityka zagraża niezależności EBC.
Szef Bundesbanku wyraził opinię, że skupowanie obligacji nie rozwiąże obecnego kryzysu. "Napływ pieniędzy z banku centralnego wzbudzi jeszcze większą chciwość" - powiedział Weidmann, dodając: "Nie powinniśmy bagatelizować niebezpieczeństwa, polegającego na tym, że od finansowania przez bank emisyjny można uzależnić się jak od narkotyku".
Szef EBC Mario Draghi zapowiadał na początku sierpnia nowe metody walki z zadłużeniem krajów strefy euro, dając do zrozumienia, że mogą one przyjąć formę interwencji na rynku obligacji; nie podano jednak wówczas żadnych konkretów.
"Der Spiegel" informował wcześniej, że EBC rozważa wprowadzenie dla poszczególnych państw strefy euro progowych stawek rentowności ich obligacji. W razie przekraczania tych progów EBC podejmowałby skup obligacji, zapobiegając w ten sposób dalszemu zwiększaniu ich rentowności przez spekulantów. EBC nie potwierdził jednak tych informacji.
EBC wdrożył w maju 2010 roku - pomimo sprzeciwu strony niemieckiej - program skupu obligacji. W połowie marca bieżącego roku akcję zawieszono.
Tymczasem sekretarz generalny współrządzącej w Niemczech CSU, Alexander Dobrindt, ostro skrytykował Mario Draghiego. Szef EBC przejdzie do historii w związku z sugestiami na temat wprowadzenia maksymalnych stawek rentowności jako "fałszerz pieniędzy" - powiedział Dobrindt dziennikowi "Bild am Sonntag". Jego zdaniem realizacja tej propozycji ułatwiłaby spekulacje walutowe przeciwko poszczególnym krajom UE.
Dobrindt nazwał pomysł maksymalnych stawek rentowności próbą znalezienia wbrew obowiązującym traktatom furtki dla finansowania zadłużonych krajów, co umożliwi im kontynuowanie dotychczasowego "niedbalstwa". Bawarski polityk zarzucił Draghiemu, że posługuje się EBC jako "kołem czerpakowym do przerzucania pieniędzy ze stabilnej Północy na deficytowe Południe".
Jak pisze agencja dpa, spotkanie rady EBC, na którym mają zapaść decyzje dotyczące polityki wobec kryzysu zadłużenia, wyznaczono na 6 września.