Powroty z wakacji robią się kosztowne - a to za sprawą nagłych zwyżek cen paliw na polskich stacjach benzynowych. Jak informuje portal e-petrol, cena paliwa wzrosła w ciągu ostatnich dwóch tygodni o 20 groszy, a przebicie magicznej liczby - 6 zł należy się spodziewać tuż po wakacjach.

Jak przewiduje analityk rynku paliw portalu e-petrol.pl Jakub Bogucki cena benzyny będzie nadal rosnąć - czytamy w dzisiejszym numerze „Super Expressu”.
Po wakacjach możemy spodziewać się nawet, że benzyna osiągnie magiczną granicę 6 zł za litr.

Przed pierwszym dzwonkiem cena jednak nie przekroczy 6 zł za litr. Tyle, że paliwo cały czas drożeje

Jak podkreśla biuro Reflex, ostatnie dni przyniosły kontynuację wzrostów cen paliw na stacjach, na niektórych litr benzyny 95 podrożał nawet o 20 groszy. W efekcie średnia cena benzyny 95 to 5,85 zł za litr, o 13 groszy więcej niż przed tygodniem.

Do pobicia kwietniowego rekordu, kiedy litr kosztował średnio 5,89 zł, pozostało już zaledwie 4 grosze - zauważa Reflex.

Biuro szacuje także, że średnio o 9 groszy wzrosła w tym tygodniu cena oleju napędowego i jest tylko 5 groszy niższa od tegorocznego rekordu ze stycznia, czyli średniej 5,81 zł za litr.

Według Refleksu, w przyszłym tygodniu możliwy jest wzrost średniego poziomu cen o 2-4 grosze za litr, jednak w ostatnim tygodniu wakacji tegoroczne rekordy cenowe nie powinny zostać przebite.

Według portalu e-petrol.pl w przyszłym tygodniu ceny benzyny 95 powinny zawierać się w przedziale 5,82-5,92 zł za litr, olej napędowy powinien kosztować między 5,73 a 5,88 zł za litr, a autogaz - 2,73-2,82 zł za litr.

E-petrol - powyżej zł za litr paliwa zapłacimy za kilka tygodni

W ocenie portalu podwyżki zapewne nie zakończą się jeszcze przez kilka tygodni, ale z dużą dozą pewności można stwierdzić, iż ceny 6 zł za litr nie zobaczymy w okresie wakacyjnych powrotów. Według e-petrol.pl, taki poziom cen jest możliwy najwcześniej za kilka tygodni.

Portal ocenia, że w dużej mierze przyczyną zwyżek cen na rynku polskim jest to, co dzieje się na rynkach międzynarodowych, gdzie permanentny optymizm inwestorów, wynikający z mglistych obietnic wsparcia finansowego gospodarek USA i UE powoduje, że ropa kosztująca niedawno 100 dol. za baryłkę dochodzi do poziomów bliskich 116 dol.