Polska waluta umocniła się w środę wobec euro i dolara. Co prawda Ministerstwo Finansów ostrzegło, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku może być słabszy, ale inwestorzy oczekują w związku z tym szybszych obniżek stóp przez RPP.

"Słowa Ludwika Koteckiego z resortu finansów nie zrobiły negatywnego wrażenia na inwestorach. Stwierdził on, iż tegoroczna prognoza wzrostu PKB na poziomie 2,5 proc. nie jest zagrożona, ale już w przyszłym roku wynik najprawdopodobniej będzie gorszy.

Złoty wręcz zyskał po tym na wartości – po południu euro oscylowało wokół 4,07 zł oddalając się od oporów 4,0850-4,1000 zł, a dolar na powrót zszedł poniżej bariery 3,30 zł. Bo słowa Koteckiego pomogły rynkowi długu – spekulacje nt. niższego wzrostu gospodarczego tylko napędzają oczekiwania, co do terminu, kiedy RPP rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych" - poinformował analityk DM BOŚ Marek Rogalski.

W środę ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,0707 zł a za dolara 3,2914 zł.

Kurs euro/dolar wynosił 1,2365. W środę po godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,0865 zł a za dolara 3,3027 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2373. We wtorek po godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,0693 zł a za dolara 3,2763 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2421.