Według analityków, złotemu pomogły ocenione jako dobre dane z amerykańskiego rynku pracy.
„Ostatni dzień tygodnia przebiegał pod dyktando złotego. Rodzima waluta korzystając z odreagowania jakie miało miejsce na euro/dolarze po czwartkowej przecenie zyskiwała na wartości. W miarę rozkręcania się handlu ceny zagranicznych walut schodziły na coraz to niższe poziomy" – poinformował Michał Mąkosa z FMCM.
Według niego, w poprawie sytuacji złotego miały swój udział plotki jakoby rząd Hiszpanii miał się zwrócić oficjalnie o wsparcie do EFSFu, a także dywagacje na temat rzekomej konferencji przedstawicieli EBC także rozbudzało pozytywne emocje. „To wszystko zbiegło się w czasie z dobrymi danymi z amerykańskiego rynku pracy. Lepsze wyniki zatrudnienia w sektorze pozarolniczym jak i prywatnym przysłużyły się do poprawy globalnego sentymentu, mimo rewizji w dół odczytów z poprzedniego miesiąca. Na tym tle negatywnie wypadła tylko stopa bezrobocia, która wzrosła do poziomu 8,3%.
To jednak nie powstrzymało złotego, który zdecydowanie umacniał się zarówno względem euro jak i dolara" – podsumował analityk W piątek przed godz. 17. za jedno euro płacono 4,0669 zł a za dolara 3,2997 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2327.
W piątek po godz. 9:30 za jedno euro płacono 4,1043 zł a za dolara 3,3640 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2201. W czwartek po godz. 17:50 za jedno euro płacono 4,1203 zł a za dolara 3,3934 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2142.