Termin składania wniosków o dopuszczenie do postępowania przetargowego minął w piątek o godz. 10. Jak podało PERN, obecnie trwają prace komisji, która weryfikuje 11 złożonych wniosków pod kątem zgodności z wymogami postępowania. PERN określa budowę terminala jako swoją sztandarową inwestycję. Budowę zbiorników o pojemności 700 tys. m sześc. spółka chce sfinansować przede wszystkim z własnych środków.
Jak mówił przed tygodniem prezes PERN Marcin Moskalewicz, projekt ma być realizowany w systemie "projektuj i buduj", czyli ten sam wykonawca miałby zaprojektować i wykonać terminal.
Terminal naftowy - największy tego typu w kraju - powstanie na terenie gdańskiego Portu Północnego na obszarze ok. 29 hektarów. PERN chce tu postawić około 20 zbiorników różnej wielkości - od 10 tys. do blisko 63 tys. m sześciennych. W sumie zbiorniki mają pomieścić 700 tys. m sześciennych ropy naftowej oraz innych chemikaliów. Jak zaznaczył Moskalewicz, konkretna liczba zbiorników będzie uzależniona od potrzeb rynku - ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie za rok.
W ramach inwestycji powstaną też instalacje technologiczne umożliwiające obsługę zbiorników, a także przeciwpożarowe, wodociągowe, elektryczne, sieć teleinformatyczna oraz systemy automatyki i ochrony. Powstanie też niezbędna infrastruktura towarzysząca: drogi, parkingi, a także rurociągi zewnętrzne łączące terminal z Naftoportem oraz bazą PERN w Gdańsku.
PERN szacuje, że koszt inwestycji wyniesie około 750 mln zł. "W 70-75 procentach fundusze będą pochodziły z naszych środków własnych. Resztę stanowiłyby zewnętrzne źródła finansowanie, głównie kredyty" - mówił Moskalewicz, dodając, że terminal miałby zostać otwarty w połowie 2015 roku.
W dalszych planach firmy jest rozbudowa terminalu o zbiorniki mogące pomieścić kolejne 400 tys. m sześciennych. Inwestycja ta kosztowałaby ok. 250 mln zł, ma być jednak uzależniona od potrzeb rynku.
Spółka ocenia, że terminal przyniesie budżetowi państwa ok. 14 mln zł z tytułu podatku dochodowego, tyle samo zyska też z tytułu podatku od nieruchomości samorząd Gdańska, a zarząd Portu oraz innych spółek obsługujących ruch statków zarobi dzięki terminalowi ok. 40 mln rocznie.
Komentując plany PERN minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił przed tygodniem w Gdańsku, że terminal naftowy służyć będzie "wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski". "To będzie jeden z kluczowych elementów z punktu widzenia zabezpieczenia dostaw ropy naftowej do polskich rafinerii" - dodał.
PERN jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Tłoczy ropę z Rosji (ok. 50 mln ton rocznie) do rafinerii polskich: PKN Orlen i Grupy Lotos oraz do rafinerii niemieckich - PCK Schwedt i Mider Spergau. Przesyła również surowiec tranzytem do gdańskiego Naftoportu, w którym posiada udziały. Spółka zarządza m.in. siecią ponad 2,6 tys. km rurociągów naftowych i paliwowych oraz bazami magazynowymi o pojemności ok. 2,8 mln metrów sześc.