Firma Amber Gold od kilku lat działa na granicy prawa. Przyjmuje od klientów pieniądze, inwestując je według opisu w „kontrakty lokacyjne”, czyli instrument nieznany w żadnej innej instytucji finansowej.
Owe kontrakty lokacyjne według opisu dają klientowi udział w fizycznych metalach (złoto, srebro), które podobno zgromadzone są w skarbcach w Szwajcarii. Właściwie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Amber Gold obiecuje (czy też, jak sam pisze, „gwarantuje”) stopy zwrotu w skali 13 – 16 proc. rocznie, bez względu na to, czy na światowych rynkach ceny tych kruszców rosną, czy spadają.
Założycielem firmy jest 28-latek, znany z tego, że kilka lat temu prowadził firmę „Multikasa”, która miała opłacać rachunki klientów (m.in. gaz, energia). Tyle że pieniądze zamiast na rachunki usługodawców trafiały na prywatne konto właściciela, który, gdy oszustwo wyszło na jaw, został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy prawomocnym wyrokiem sądu na karę więzienia.
Sieć salonów sprzedaży Amber Gold kwitnie w wielu miastach, mimo że od początku są podejrzenia co do tego, na czym właściwie firma zarabia i jak to jest możliwe. Zupełnie innym wątkiem działalności firmy jest to, że pozornie działa nielegalnie. Dlaczego pozornie? Według Komisji Nadzoru Finansowego Amber Gold wykonuje czynności bankowe bez licencji. W związku z tym nazwa firmy została umieszczona na liście „ostrzeżeń publicznych” – czyli liście, którą publikuje KNF i umieszcza na niej firmy działające niezgodnie z prawem. Ponadto KNF zgłosił do prokuratury wniosek o podejrzenie popełnienia przestępstwa. Prokuratura postępowanie umorzyła.
I tu dochodzimy do sedna problemu. Wygląda na to, że nasz nadzorca, którego boją się (tak, to dobre słowo) licencjonowane podmioty – biura maklerskie, fundusze inwestycyjne, banki – nie ma żadnej władzy nad podmiotem, który jego zdaniem powinien posiadać odpowiednią licencję, ale o nią nie występuje i działa sobie w najlepsze. A ponieważ nie posiada licencji, to nie podlega nadzorowi KNF, czyli absurdalne błędne koło.
KNF umieścił Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych. Zgłosił do prokuratury podejrzenie przestępstwa. A mimo to firma działa i jest bezkarna
Na razie w ubiegłym tygodniu Amber Gold przeszedł do kontrataku i zażądał od komisji wskazania podstaw prawnych publikowania listy ostrzeżeń publicznych i zwrócił uwagę, że „KNF w oficjalnej korespondencji nie jest w stanie wskazać zastrzeżeń do spółki oraz przepisów prawa, które według KNF spółka przekroczyła w wykonywaniu swojej działalności”, dodatkowo podkreślając umorzenie.
Nie wiadomo, co tak naprawdę oznacza zwrot „KNF zgłosił wniosek o popełnienie przestępstwa”. Jeśli to jest – mówiąc kolokwialnie – „standardowy druczek”, to śmiało można powiedzieć, że KNF nie robi nic. W tego rodzaju sytuacji nadzorca powinien przedstawić prokuratorowi i opinii publicznej dokładny raport wskazujący nieprawidłowości, zagrożenia i niebezpieczeństwa dla potencjalnych klientów oraz oczywiście precyzyjnie pokazać, gdzie zostało złamane prawo. Jeśli to zostało zrobione, to szkoda, że się tego nie upublicznia i nie nagłaśnia.
Na razie wizerunkowo wygrywa Amber Gold. Jeśli jednak podejrzenia co do tego, że „złoty biznes” jest, delikatnie mówiąc, nierzetelny, siępotwierdzą, przegrają nie tylko klienci. Przegra przede wszystkim nasz nadzór. Jeśli okaże się, że setki ludzi nie będą w stanie wypłacić swoich pieniędzy, nie wystarczy, że przedstawiciele KNF głośno powiedzą: „my przecież ostrzegaliśmy”. To zdecydowanie za mało.
Grzegorz Zalewski, ekspert DM BOŚ
Komentarze(12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDyzma .. jak Boga kocham.
Przecie wszystko trzeba wplacic Amberowi i luz. Magia procentu składanego i Krauze nie musi szukac ropy, a sam Plichta nie musi otwierac nisko marzwoego biznesu jakim są linie lotnicze. No bo zastanowmy sie po co to robi, skoro BEZ RYZYKA potrafi trzaskać kilkanaście procent.
Po diabla użerać sie z kontrhentami, klientami, cenami ropy? no po co?
KNF nie wykonuje właściwej roboty do której został powołany, ostrzegać to mogą sobie internauci na forach, oni mają instrumenty do działania, ale siedzą bezczynnie...
Ile płacą za taki wpis? Chętnie też bym sobie dorobił :-)
Teraz wypłacają kasę, bo mają kasę od nowych klientów, bo tak to się kręci.
Za rok będzie spektakularna wałka na kilkanaście milionów zł.
Pan z 3 i 4 wpisu jest śmieszny! A pytanie ile płacą za wpis w 100% trafne.
Pajacyk 1.
"Firma pozornie działa nielegalnie. Dlaczego pozornie? Według Komisji Nadzoru Finansowego Amber Gold wykonuje czynności bankowe bez licencji.”
"Pozornie działa nielegalnie"?! To chyba chochlik drukarski, ale czytając cały artykuł coś mi mówi, że niekoniecznie.
Pajacyk 2.
"KNF umieścił firmę na liście „ostrzeżeń publicznych” – czyli liście, którą publikuje KNF i umieszcza na niej firmy działające niezgodnie z prawem."
Wydawało mi się do tej pory, że jak ktoś działa niezgodnie z prawem to: policja łapie, prokuratura oskarża, sąd wydaje wyrok … adwokat wnosi apelację :) a tu niespodzianka! KNF tworzy listę i edukuje społeczeństwo, że firmy z tej listy to przestępcy – obywatelu uważaj!
Super! Za chwilę Ministerstwo Finansów stworzy listę oszustów którzy nie płacą podatków. Ministerstwo Zdrowia opublikuje listę lekarzy, którzy trują pacjentów. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosi listę nauczycieli, który szerzą w szkołach ciemnotę. Po co urzędnicy? Prokuratura i sądy? Wystarczą listy „ostrzeżeń publicznych” … i w ten sposób ostatecznie uda nam się wprowadzić w życie ideę „taniego państwa”. Brawo Panie Grzegorzu! Pan Grzegorz na prezydenta!!!
Pajacyk 3.
Pan Grzegorz zastanawia się, i słusznie :) co tak naprawdę oznacza zwrot, że „KNF zgłosił wniosek o popełnienie przestępstwa”?
To chyba oznacza, że KNF chce popełnić przestępstwo i zwraca się do prokuratury z pytaniem czy może je popełnić … Panie Grzegorzu, wniosek to można złożyć o urlop, albo o dofinansowanie edukacji :)
cytat: "I tu dochodzimy do sedna problemu."
Tak Panie Grzegorzu, tu faktycznie dochodzimy do senna problemu bo Pan zupełnie nie rozumie o czym Pan pisze!
Firmy w stylu Amber Gold nie mogą występować z wnioskami do KNF o objęcie nadzorem ponieważ są ustawowo wyłączone z pod tego nadzoru, być może powinny być nadzorowane, ale to jest sprawa parlamentu a nie KNF-u. Więc UKNF stworzył listę gdzie wymienia podmioty, które kontroli KNF nie podlegają, a to, że nieprofesjonalny uczestnik rynku finansowego, odczytuje jej treść zupełnie jak Pan, Panie Grzegorzu, czyli błędnie, to już nie jest wina KNF-u. To co UKNF powinnien zrobić, i co zrobił, to złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ponieważ istnieje podejrzenie, że może być łamane prawo, które zabrania pożyczania pieniędzy które się samemu pożyczyło.
Panie Grzegorzu, jak się czegoś nie wie to się na ten temat lepiej nie wypowiadać, bo ludzie czytają i się z ekspertów DM BOŚ śmieją.
interbrok, wgi, ambergold.
tego wlasnie polak pragnie- zostac orzniety.
blagam was, nie utrudniajcie spelniania marzen setkom tysiecy katolickich polaczkow. znajduja oni wielka satysfakcje oraz mistyczne uniesienie z faktu, ze ktos znow ich pozbawil dorobku nedznego zycia i moga wowczas ponarzekac sobie na tuska, komune, itd.
klienci amber beda zaciekle bronic plichty. przeciez to taki dobry mily czlowiek ktory dawal im 12% z gwarancja-marzenia, miód i czekoladki.
knf jest zly i politycy- oni winni :)))
grzegorzu, a po co ty tracisz czas na interesowanie sie intererasami motlochu, plebsu, ciemnoty sredniowiecznej? zaloz sam podobna firme i zyj jak panisko na bahamach. gwarantuje ci: zaden knf czy sąd ci nie podskoczy. a jesli nawet to sprawa potrwa 25 lat i raczej nikt nie polapie sie co i jak.