Polska może odegrać rolę lidera w projektach, które w najbliższej dekadzie będą najważniejsze dla niezależności energetycznej krajów bałtyckich - powiedział PAP premier Litwy Andrius Kubilius po środowym spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.

Jak powiedział Kubilius, z Donaldem Tuskiem rozmawiał o dużych projektach energetycznych, leżących we wspólnym interesie. Wymienił połączenie sieci energetycznych, gazowych oraz elektrownię jądrową Visaginas. "Nadchodząca dekada będzie czasem wspólnych interesów na polu energii. Uważamy, że wspólny wysiłek rządów Polski i państw bałtyckich w tym zakresie może przynieść bardzo dużo korzyści, także na poziomie europejskim" - ocenił litewski premier.

Podkreślał, że kraje bałtyckie mają oczywisty cel - spowodowanie, by ich systemy energetyczne, dziś połączone z rosyjskimi, stały się bardziej niezależne. "Jeśli chodzi o gaz, jesteśmy zależni w 100 proc. od Rosji, jeśli chodzi o energię elektryczną, po zamknięciu elektrowni jądrowej Ignalina Litwa jest zależna od Rosji w 65-70 proc." - wyjaśnił.

Zaznaczył, że projekt Visaginas jest cały czas otwarty dla Polski. "Jak zrozumieliśmy, w polskiej spółce energetycznej ponownie została otwarta dyskusja o możliwościach udziału PGE w tym przedsięwzięciu. Ale decyzja też zapadnie na poziomie tej firmy. W Visaginas widzimy nie tylko strategiczne znaczenie ale również projekt, który ma bardzo dużą wartość gospodarczą" - powiedział Kubilius.

Dodał, że Polska planuje budowę własnych mocy jądrowych i udział w Visaginas może być szczególnie interesujący z powodu możliwości zdobycia doświadczeń - jak wygląda udział w takich przedsięwzięciach, jak energia jądrowa powinna być rozwijana, nadzorowana itd. "Dyskutowaliśmy o tym ogólnie, decyzję o zaangażowaniu powinna jednak podjąć sama firma energetyczna" - zaznaczył litewski premier.

Visaginas początkowo miało być wspólnym przedsięwzięciem inwestora strategicznego - na którego Litwa wybrała koncern Hitachi - oraz spółek energetycznych z krajów bałtyckich i Polski. W grudniu 2011 r. Polska Grupa Energetyczna zawiesiła swoje zaangażowanie.

Kubilius określił natomiast jako sukces budowę połączenia sieci energetycznych LitPol Link między Ełkiem a litewskim Alytus. "Z premierem Tuskiem dyskutowaliśmy o tym, żeby rozpocząć już planowanie drugiego połączenia, które jest potrzebne do zsynchronizowania sieci energetycznej krajów bałtyckich z UE (obecnie pracują one w rosyjskim systemie synchronizacji - PAP)" - podkreślił.

Jak dodał, do końca 2014 r. gotowe ma być połączenie energetyczne Litwy ze Szwecją i bardzo podobny termin dotyczy uruchomienia LitPol Link. "Jak mnie poinformowano, prace i procedury przebiegają zgodnie z naszymi planami, a czas, jaki pozostał jest potrzebny na fizyczną budowę linii. To jest sukces i właśnie dlatego myślimy, że powinniśmy już zacząć planować drugie połączenie" - dodał Kubilius.

Mówiąc o planowanym połączeniu gazowym, szef litewskiego rządu zaznaczył, że z Donaldem Tuskiem zgodnie ocenili pozytywnie potrzebę i możliwość jego zbudowania. "Strategia energetyczna UE jest bardzo jasna i mówi, że po 2015 r. państwa bałtyckie nie powinny być już izolowaną wyspą energetyczną. A to znaczy, że interkonektory elektryczne i gazowe są potrzebne" - powiedział. Operatorzy gazociągów z Litwy i Polski - spółki Lietuvos Dujos i Gaz-System podpisały ostatnio umowę na sporządzenie studium wykonalności gazociągu, które powinno być gotowe w pierwszym kwartale 2013 r.

Kubilius przypomniał, że podobnie jak Polska, Litwa też ma optymistyczne prognozy, co do zasobów gazu łupkowego, a jedną z firm, która się tym gazem interesuje jest polski Lotos. Odnosząc się z kolei do inwestycji PKN Orlen w rafinerię w Możejkach, Kubilius powiedział, że Litwie zależy na tym, żeby Orlen korzystał z litewskiej logistyki i portu. "Będziemy też popierać inicjatywy, skierowane do władz Rosji, żeby wznowić dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń" - dodał.