Innowacyjność – to słowo robi od kilku lat zawrotną karierę. Najczęściej kojarzona jest z przemysłem, jednak ceniona jest również w innych sferach życia gospodarczego
Innowacyjność – to słowo robi od kilku lat zawrotną karierę. Najczęściej kojarzona jest z przemysłem, jednak ceniona jest również w innych sferach życia gospodarczego
Według ekspertów międzynarodowych rozwój ekonomiczny, który nastąpił na świecie w ciągu ostatnich 300 lat, zawdzięczamy przede wszystkim innowacjom. Analizy wykazują, że firmy, które wykorzystują innowacje, by odróżnić swój produkt i usługę od konkurencji, są średnio dwa razy bardziej dochodowe niż te bazujące na schematach. Innowacyjność to otwartość myślenia. Poszukiwanie nowych rozwiązań zarówno w przemyśle, jak i innych obszarach, np. rynku pracy czy metodach edukacji.
Promowanie innowacyjności jest jednym z priorytetów Strategii Lizbońskiej. Również polska Narodowa Strategia Spójności 2007 -2013 duży nacisk kładzie na wspieranie jej za pomocą funduszy europejskich. Jest to tym bardziej istotne, że nasz kraj, według Komisji Europejskiej, należy do grupy tzw. umiarkowanych innowatorów, wyprzedzając jedynie Litwę, Łotwę, Bułgarię i Rumunię.
Ze słowem innowacyjność spotkali się praktycznie wszyscy przedsiębiorcy ubiegający się o dotacje na rozwój firm. W takim kontekście jest ona rozumiana jako wdrożenie do praktyki gospodarczej nowości, czyli nowego lub znacząco ulepszonego rozwiązania w odniesieniu do produktu, procesu, marketingu lub organizacji. Jak podkreśla Ministerstwo Rozwoju Regionalnego innowacyjność ma charakter relatywny, w odniesieniu do konkretnego przedsiębiorstwa, które wdrażając u siebie nowatorskie rozwiązania staje się – w danym okresie – innowacyjne. W rezultacie może ona występować na różnych poziomach – zarówno samego przedsiębiorstwa, jak i danego rynku, kraju czy świata.
Program, który w największym stopniu nastawiony jest na stymulowanie rozwoju nowatorskich przedsięwzięć, to – jak sama nazwa wskazuje – Innowacyjna Gospodarka (PO IG). Jego priorytetem jest wspieranie wprowadzania rozwiązań o możliwie krótkim okresie stosowania na świecie lub tych, które cechują się największym potencjałem rozprzestrzeniania. Mają one największe znaczenie dla polskiej gospodarki jako całości – jej unowocześnienia, poprawy konkurencyjności na rynku międzynarodowym i zdolności do tworzenia miejsc pracy.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, odpowiedzialna częściowo za udzielanie wsparcia z PO IG, podpisała do tej pory 8629 umów z przedsiębiorcami na łączną kwotę dofinansowania sięgającą 13,3 mld zł. Część projektów przyczyniło się do wprowadzenia na rynek całkowicie nowych, nieznanych wcześniej produktów i usług, będących wynikiem prac badawczych i naukowych. Takim przykładem jest projekt zakładający wytworzenie i wprowadzenie na rynek pierwszego na świecie, innowacyjnego testera do wczesnego wykrywania patologii piersi u kobiet metodą termografii ciekłokrystalicznej. Opracowany przez polskich naukowców z firmy Braster Sp. z o.o. zestaw ekranów termowizyjnych z ultracienką warstwą kryształów ma być uzupełnieniem dla stosowanych obecnie metod diagnostycznych raka piersi: USG oraz mammografii. Dzięki urządzeniu kobiety będą mogły przeprowadzić w zaciszu własnego domu szybkie, nieinwazyjne i bezpieczne badanie kontrolne. Tester będzie dostępny na rynku w II połowie 2013 r.
Dzięki wsparciu z PO IG powstają też nowoczesne centra badawczo-rozwojowe, które będą mogły świadczyć wyspecjalizowane usługi dla przemysłu na skalę światową. Takim przykładem jest Laboratorium Aerodynamiki Przepływów Turbinowych dofinansowane kwotą 165 mln zł, które powstaje w podwarszawskiej Zielonce. Prowadzone będą w nim badania przemysłowe i prace rozwojowe na rzecz branży lotniczej, m.in. testowanie prototypów turbin silników lotniczych i demonstratorów technologii wykorzystywanych w budowie napędów lotniczych. Dotychczas funkcjonujące laboratoria tego typu na świecie nie są w stanie sprostać wymaganiom technologicznym nowych typów projektowanych turbin do silników lotniczych. Laboratorium powstanie do połowy 2014 r.
To najbardziej imponujące przykłady, lecz dzięki Funduszom Europejskim zrealizowanych zostało też kilkanaście tysięcy mniejszych projektów, których innowacyjność miała wymiar regionalny czy lokalny. Polegały one na zakupie nowoczesnych maszyn i urządzeń, za pomocą których zwiększona została atrakcyjność oferty polskich przedsiębiorców. Część firm dzięki dotacjom unowocześniła park maszynowy w stopniu, który umożliwił im konkurowanie na rynku międzynarodowym. Choć projekty te nie wpisują się w ścisłą definicję innowacyjności jako nowości w ujęciu globalnym, stanowią nową jakość, przyczyniając się do poprawy ogólnej sytuacji gospodarczej.
Dotacje na inwestycje bezpośrednie w firmach to tylko jeden ze sposobów wspierania poprawy innowacyjności gospodarki. Niemniej istotne jest tworzenie warunków dla kiełkowania nowych pomysłów i przeradzania się ich w gotowy produkt. Z programu Innowacyjna Gospodarka 574 mln zł trafi do 43 instytucji – fundacji, uczelni wyższych, parków i centrów transferu technologicznego, które zostały zobligowane do rozwijania w kraju innowacyjnych firm z szansami na osiągnięcie sukcesu biznesowego. Inkubatory przedsiębiorczości najpóźniej w ciągu 10 lat od wejścia kapitałowego w nowe przedsiębiorstwo muszą sprzedać udziały, a zdobyte w ten sposób pieniądze zainwestować w kolejne start-upy. Dotychczas za pośrednictwem instytucji promujących innowacyjny biznes w Polsce zostało założonych ok. 250 firm.
Na podstawie przedstawionych przez inkubatory rozliczeń można szacować, że w pierwszej transzy na rynku pojawi się ok. 600 nowych innowacyjnych spółek.
Nowatorskie pomysły poszukiwane są również w takich obszarach, jak oddziaływanie na rynek pracy czy edukacja szkolna. Środki na ten cel, pochodzące z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS), zarezerwowane są w programie Kapitał Ludzki. Tutaj, jeżeli projekt ma mieć rangę innowacyjnego, musi być nastawiony na poszukiwania nowych sposobów rozwiązywania już zidentyfikowanych problemów. Zadaniem takiego projektu jest więc nie tyle umożliwienie efektywnego wydłużenia wieku aktywności zawodowej czy modernizacji oferty kształcenia zawodowego w powiązaniu z potrzebami rynku pracy, lecz stworzenie mechanizmów umożliwiających prowadzenie działalności w tych obszarach skuteczniej, w większej skali, czy przy zastosowaniu zupełnie odmiennego podejścia.
Istotnym elementem wdrażania projektu innowacyjnego jest upowszechnienie i włączanie do głównego nurtu polityki nowatorskich metod będących rezultatem projektu.
Polska przyjęła horyzontalne podejście do wdrażania projektów innowacyjnych w ramach środków EFS, co oznacza, iż realizowane przedsięwzięcia dotyczą wielu różnych dziedzin. Mamy projekty, których celem jest wypracowanie instrumentów pozwalających na funkcjonowanie podmiotów ekonomii społecznej na próbę, tak by możliwe było rozwinięcie kompetencji biznesowych i zarządczych tych organizacji i zweryfikowanie, czy podmiot odpowiada na tyle potrzebom rynku, by mógł utrzymać się samodzielnie.
Innym przykładem jest grupa projektów wspierających osoby powyżej 45. roku życia i wydłużenie ich wieku aktywności zawodowej.
Innowacyjność wymaga odwagi
Polska od lat plasuje się na końcu rankingów innowacyjności. Najczęściej wskazywanym powodem jest utrudniony dostęp do kapitału dla firm i niskie nakłady na badania naukowe. Trudno z tym polemizować, mimo że sytuacja, między innymi dzięki funduszom europejskim, nieco się poprawia. Jako istotną przyczynę wskazałabym również barierę... mentalną.
Mam świadomość, że wkładam kij w mrowisko – przecież Polak potrafi, na poparcie tej tezy mam jednak wiele argumentów. Zacznijmy od systemu edukacji. W wielu szkołach wciąż nagradzane jest uczenie się na pamięć i odtwarzanie wytyczonych schematów, a karane są kreatywność i indywidualne podejście do rozwiązywania zadań. Tak przygotowana młodzież na studiach najbardziej ceni sobie wykłady, na których można coś zanotować, a nie te, podczas których możliwa jest wymiana poglądów i wspólne poszukiwanie rozwiązań. Osobiście miałam spore szczęście do nauczycieli, wykładowców i pracodawców – zdarzyło mi się trafić na kilku, którzy cenili indywidualizm i starali się pobudzać odwagę w myśleniu. Niestety – to oni, a nie propagatorzy schematów, stanowili niedocenianą przez większość polskiego otoczenia mniejszość, mając jednocześnie na koncie sukcesy w krajach lepiej notowanych w rankingach innowacyjności. Szokujące są dla mnie publiczne wypowiedzi prezesów niektórych polskich korporacji, że najlepszym pracownikiem jest osoba przeciętna, a z kreatywną są same problemy – ciągle ma jakieś pomysły i trudno utrzymać ją w ryzach. To nie żart ani złośliwość, ale cytat.
Praktykując w dziale marketingu jednego z największych i najbardziej innowacyjnych niemieckich koncernów każdego dnia słyszałam przeciwieństwo tej tezy. Niestety, odtwórczość jest w Polsce powszechna i powszechnie akceptowana. Dlatego ukierunkowanie funduszy europejskich na wsparcie innowacyjności ma moim zdaniem dodatkowe znaczenie, poza finansowym. Chociaż wielu wskazuje na niedoskonałość w zakresie kryteriów wyboru projektów, dotacje dają jednak szansę na łamanie schematów. Bo czym właściwie jest innowacja? Spośród wielu definicji najbardziej trafne wydają mi się słowa G.B. Shawa „Widzisz rzeczy i mówisz dlaczego? Lecz ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię, dlaczego nie?”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama