W opublikowanym w piątek komunikacie Amber Gold domaga się od KNF podania zastrzeżeń w stosunku do działalności spółki i wskazanie podstawy prawnej funkcjonowania publikowanej przez Komisję listy ostrzeżeń publicznych. Amber Gold zarzuciła Komisji, że swoimi działaniami wpływa na dobre imię, wiarygodność i renomę firmy. Spółka oferuje lokaty w metale szlachetne: złoto i platynę, z których zyski mają wynosić 10-14 proc. rocznie, pożyczki gotówkowe i konsolidacyjne.
KNF zwraca uwagę na bezpieczeństwo klientów Amber Gold
KNF ma wątpliwości, czy bez licencji nie są wykonywane czynności bankowe, czyli przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obarczania ich ryzykiem - wyjaśniła Komisja w przesłanej PAP informacji.
Komisja wyjaśniła, że klienci usług finansowych przy lokowaniu środków powinni brać pod uwagę fakt posiadania przez dany podmiot licencji KNF, bo jest to istotny fakt, który "nie pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo powierzanych środków finansowych".
Bez licencji KNF nie ma gwarancji...
Brak licencji na działalność bankową wiąże się m.in. z brakiem gwarancji depozytów ze strony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Jak powiedział PAP Dyrektor Gabinetu Prezesa BFG Krzysztof Gacek, Fundusz gwarantuje depozyty klientów tych instytucji, które otrzymały licencję KNF na prowadzenie działalności bankowej.
"Ustawa o systemie gwarantowania depozytów wyraźnie mówi, że ochroną gwarancyjną objęte są depozyty klientów banków krajowych, czyli takich, które mają siedzibę w Polsce. Aktualna lista banków objętych gwarancjami dostępna jest na stronie internetowej Funduszu" - zaznaczył Gacek.
KNF podkreśliła także, że publikowanie nazw podmiotów, które nie posiadają zezwolenia Komisji na prowadzenie określonej działalności w dziale "ostrzeżenia publiczne", to część jej działań informacyjnych, nakierowanych na ochronę interesu nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego.
Komisja zaznaczyła, że informuje jedynie o "bezspornym fakcie" nieposiadania zezwolenia na wykonywanie czynności, w przypadku których ustawa wymaga licencji, np. bankowych lub działalności maklerskiej. Jako potwierdzenie prawomocności tych działań wskazała wyroki sądów administracyjnych, przyznające jej rację w podobnych sprawach
Komisja przypomniała też, że umieszczenie podmiotu na liście nie jest jakąkolwiek sankcją administracyjną, nie towarzyszą temu informacje o postępowaniach karnych toczących się z zawiadomień KNF wobec osób związanych z tymi podmiotami, czy skargach klientów na te podmioty.
Amber Gold pod szczególnym nadzorem od trzech lat
W swoim oświadczeniu Amber Gold napisała, że od trzech lat KNF składa do prokuratury kolejne doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez spółkę, "ignorując decyzje prokuratorów o odmowie wszczęcia i umorzeniu postępowania".
Sprawą działalności Amber Gold z doniesienia KNF zajmuje się obecnie gdańska Prokuratura Okręgowa. Jak poinformowała PAP rzeczniczka prokuratury, Grażyna Wawryniuk, postępowanie prowadzone jest pod kątem popełnienia ewentualnego przestępstwa z art. 171 ustęp 1 prawa bankowego, czyli prowadzenie tzw. działalności bankowej bez stosownego zezwolenia, za co grozi do 5 mln zł grzywny i do trzech lat więzienia.
"Przepis ten mówi, że odpowiedzialności podlega ten, kto prowadzi bez zezwolenia działalność poprzez gromadzenie środków finansowych, z których potem udzielane są kredyty czy pożyczki" - powiedziała PAP Wawryniuk.
Jak dodała, śledztwo zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz 18 maja 2010 roku po zawiadomieniu złożonym przez Komisję Nadzoru Finansowego. 3 lipca br. sprawę - ze względu na jej skomplikowany charakter, przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie postawiono dotąd żadnych zarzutów. Jak poinformowała Wawryniuk, biegły nadal bada dostarczony mu materiał i niewykluczone, że trzeba będzie go uzupełnić.
Zdaniem analityka rynku finansowego, w polskim prawie istnieje luka, jeśli taka instytucja może przyjmować o klientów depozyty, podczas gdy powinno się to odbywać tylko w ramach funduszu bankowego. "Amber Gold nie jest funduszem inwestycyjnym. Takie fundusze sprzedają jednostki uczestnictwa. Nie wiem, jak nazwać taką instytucję" - powiedział PAP zastrzegający anonimowość analityk.