Ekonomista Banku Pekao Wojciech Matysiak o piątkowych danych GUS dot. inflacji w czerwcu, która wzrosła 4,3 proc. w stosunku do czerwca 2011 roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,2 proc.:

"Wzrost inflacji CPI w stosunku do poprzedniego miesiąca wynika przede wszystkim z silnego przyspieszenia wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych - do 5,4 proc. rok do roku w czerwcu z 2,7 proc. rok do roku w maju. W pozostałych kategoriach roczne dynamiki cen były bliskie odczytom sprzed miesiąca. Warto zwrócić uwagę na wzrost dynamiki cen w kategorii +łączność+ - do 3,3 proc. rok do roku z 2,3 proc. rok do roku miesiąc wcześniej, wynikający z niskiej ubiegłorocznej bazy. Niespodzianką jest brak zmiany dynamiki cen w kategorii +restauracje i hotele+ (2,9 proc. rok do roku) względem maja, pomimo oczekiwanych podwyżek cen w związku ze współorganizowaniem w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Oceniamy, że w lipcu inflacja może lekko obniżyć się względem czerwcowego odczytu, głównie z uwagi na kontynuację spadkowej tendencji cen paliw oraz niższe niż w ubiegłym roku ceny skupu niektórych sezonowych owoców, np. malin, czarnych porzeczek i wiśni.

W naszej ocenie do końca roku inflacja może obniżyć się do około 3,5 proc. rok do roku, a więc górnej granicy dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP. Nadzieje na spadek presji inflacyjnej związane są przede wszystkim ze spadkami cen surowców, z wyjątkiem surowców rolnych. W ostatnich tygodniach nastąpił silny wzrost notowań cen zbóż na rynkach terminowych i ceny żywności wydają się być najpoważniejszym zagrożeniem inflacyjnym w drugim półroczu br. Wzrosty te należy łączyć z obniżeniem prognozowanej wielkości zbiorów na świecie. Przypomnijmy również, że opublikowana przez GUS ocena stanu upraw pokazuje, że straty zimowe i wiosenne w powierzchni zasiewów zbóż ozimych są dużo wyższe niż przed rokiem. W kontekście kształtowania się cen żywności jesienią, optymistyczne są natomiast prognozy zbiorów krajowych jabłek.

Dzisiejsze dane inflacyjne niewątpliwie stanowią wsparcie dla "jastrzębiej" części Rady Polityki Pieniężnej, choć w naszej ocenie władze monetarne nie podniosą już stóp procentowych do końca br. W ostatnim czasie w gronie Rady zaczęły pojawiać się głosy za obniżką stóp procentowych. Uważamy jednak, że w kontekście wciąż silnych zagrożeń inflacyjnych, RPP nie zdecyduje się w tym roku na taki krok."