Niektóre elementy programu pomocowego UE i MFW dla Grecji nie są realizowane tak, jak pierwotnie zakładano - powiedział w czwartek grecki minister finansów Jannis Sturnaras po spotkaniu z delegacją trojki, która przebywa z wizytą w Atenach.

"Okres przedwyborczy był długi. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wiele rzeczy się zmieniło. Niektóre aspekty programu +wykoleiły się+" - ogłosił Sturnaras, który został w czwartek zaprzysiężony.

"Czekają nas trudne lata. Widzę światełko w tunelu, ale tunel jest długi. To wymaga cierpliwości" - dodał minister po rozmowach z misją inspekcyjną trojki. Przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego mają skontrolować stan realizacji reform, od czego zależy kontynuacja pomocy finansowej dla zagrożonej plajtą Grecji.

Sturnaras powiedział, że czeka na poniedziałkowe spotkanie eurogrupy i przyznał, że pierwsze rozmowy z ministrami finansów strefy euro będą trudne.

Eksperci z "trojki zażartowali, mówiąc, że w poniedziałek przeżyję trudne chwile" - podkreślił. "Odpowiedziałem, że jestem tego świadomy" - dodał, wychodząc ze spotkania, w którym uczestniczył też premier Antonis Samaras.

Podczas tego pierwszego spotkania przedstawicieli kredytodawców z nowymi władzami Grecji Samaras "podkreślił, że rząd jest zdeterminowany, by skuteczniej realizować regulacje budżetowe i przyspieszać reformy strukturalne w celu wspierania ożywienia gospodarczego i tworzenia miejsc pracy" - poinformowało biuro premiera w komunikacie. Nowy rząd w Atenach ma nadzieję na złagodzenie uzgodnionego programu reform i oszczędności.

Raport trojki jest potrzebny, by uruchomić kolejną transzę pomocy dla Grecji w wysokości 31,3 mld euro. Eksperci KE, EBC i MFW ocenią m.in. jak zaawansowana jest prywatyzacja i jak wygląda zbieranie podatków.