Poczta Polska jest bardzo zapóźniona w rozwoju i potrzebuje kuracji uzdrawiającej, którą właśnie aplikujemy - mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej.
Poczta Polska jest bardzo zapóźniona w rozwoju i potrzebuje kuracji uzdrawiającej, którą właśnie aplikujemy - mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej.
W internecie furorę robi zdjęcie, z którego dowiadujemy się, że w jednej z placówek pocztowych strefa 24 h jest czynna tylko w godzinach pracy urzędu.
Odwołując się do słynnej sceny z filmu „Miś”, mógłbym powiedzieć, że najbliższa strefa całodobowa Poczty Polskiej znajduje się... we Wrocławiu. A tak na poważnie, to był w tym przypadku błąd nazewnictwa – zamiast „strefa 24 h” powinien być raczej napis „strefa samoobsługowa w fazie testów”. Chciałbym jednak podkreślić, że strefy całodobowe w Poczcie Polskiej też powstaną i będą służyły klientom.
Czy to zdjęcie nie jest świadectwem skansenowego myślenia Poczty Polskiej? Czy restrukturyzacja nie idzie zbyt opornie?
Restrukturyzacja dopiero się zaczęła, ale mamy określony plan i strategię nastawioną na klienta. To nowość w naszej firmie. Poczta Polska jest bardzo zapóźniona w rozwoju i potrzebuje kuracji uzdrawiającej, którą właśnie aplikujemy.
Kiedy uda się wam przyjąć perspektywę klienta?
Pracujemy nad nią. Przeprowadziliśmy badania potrzeb klientów, pod tym kątem zmieniamy placówki. Będzie kilka typów oddziałów świadczących różny zakres usług pocztowych, finansowych oraz ubezpieczeniowych.
I będzie ich mniej?
Ten temat zawsze będzie interesował zarówno pracowników, jak i dziennikarzy. Podkreślam, że przede wszystkim jako zarząd zwracamy uwagę na to, czego od nas oczekuje klient – to podstawowe założenie restrukturyzacji. W związku z tym zmiana placówki w agencję funkcjonującą np. przy stacji benzynowej będzie miała miejsce tylko tam, gdzie to będzie zasadne. Zawsze rozważamy, czy nasi pracownicy mogą zasilić te sfery działalności, które rozwijamy. Na przykład spodziewam się, że zatrudnienie związane z obsługą paczek będzie wzrastać, bo ten rynek bardzo się rozwija. Dla pracowników od lat rzetelnie wykonujących swoje zajęcie musimy znaleźć formułę przekwalifikowania się, np. na wsparcie usług backoffice rozwijamy też centrum obsługi finansowej. Jednocześnie nie da się ukryć, że nie dla wszystkich wystarczy pracy w Poczcie Polskiej.
Jest 2015 r., przychodzi klient na pocztę i już nie musi stać w kolejce?
Zakładam, że kolejek nie będzie. Tak jak w bankach, w których jeszcze w latach 90. były codziennością, a już nie są. Chcemy, aby klient przychodził na pocztę tylko wtedy, gdy będzie chciał, a nie dlatego, że nie będzie miał innego wyboru. Dużą wartością Poczty jest obsługa osób powyżej 55. roku życia, dla nich będziemy tworzyć ofertę usług pocztowych i bankowych. Chcemy jednocześnie oferować usługi przez internet, skierowane zwłaszcza do osób w wieku 25 – 35 lat.
1 stycznia 2013 r. zostanie zliberalizowany rynek usług pocztowych. W jakiej sytuacji będzie wtedy Poczta Polska?
Liberalizacja rynku trwa od wielu lat. Nie traktujmy zatem tej daty jako przełomu. Na rynku usług pocztowych o klienta korporacyjnego bijemy się z konkurencją od czterech lat, na rynku paczek – od ośmiu. W ostatnim czasie udało nam się odzyskać kilku masowych nadawców. Nie ma lepszego rozwiązania niż wolny rynek. Konkurencja jest Poczcie potrzebna. Powinniśmy mieć jednak równe możliwości startu.
A co z prywatyzacją Poczty Polskiej?
Najpierw musimy dokończyć restrukturyzację, a dopiero potem wejdziemy na giełdę. Myślę, że najwcześniej może mieć to miejsce w 2014 r. Uważam, że Poczta Polska powinna mieć większościowy udział Skarbu Państwa oraz akcjonariat rozproszony w postaci funduszy emerytalnych.
Jakie będą przychody ze sprzedaży nieruchomości?
Wartość księgowa naszych nieruchomości jest znaczna, a część tego na pewno wystawimy na sprzedaż. W wycenie nieruchomości pomagają nam specjalistyczne firmy. Nasze obiekty są w samych centrach miast, często z dużymi zapleczami, których w takim metrażu już nie potrzebujemy. Musimy zatem wybrać te lokalizacje, które pasują nam do modelu nastawienia na klienta, do tego dana placówka ma na siebie zarabiać.
Czy Poczta będzie wspierała ściąganie abonamentu?
Skąd taki pomysł? Poczta nie może wykonywać działalności windykacyjnej. To, co robimy, to m.in. wysyłanie do dłużników wezwania do zapłaty. Chciałbym podkreślić, że Poczta realizując zadania wynikające z ustawy, podchodzi do obszaru abonamentu również w sposób biznesowy. Firma chce jak najlepiej w ramach obowiązującego prawa realizować tę usługę, bo to ma przecież także swój wymiar finansowy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama